ŚwiatŁawrow: "Jesteśmy zaskoczeni taką falą". Minister Putina kompletnie odleciał

Ławrow: "Jesteśmy zaskoczeni taką falą". Minister Putina kompletnie odleciał

- Nie jesteśmy zaskoczeni sankcjami, ale falą rusofobii w innych krajach. Czujemy tę wrogość pod naszym adresem - powiedział Siergiej Ławrow w najnowszym wystąpieniu. Rosyjski minister spraw zagranicznych powtórzył też swoje niedorzeczne tezy. Jego zdaniem trudno przewidzieć, jak długo potrwa "totalna wojna hybrydowa" przeciwko Rosji. Jak mówił, "wysiłki Zachodu zmierzające do izolacji Rosji były skazane na niepowodzenie".

Siergiej Ławrow
Siergiej Ławrow
Źródło zdjęć: © Abaca | Sefa Karacan
Maciej Szefer

14.05.2022 | aktual.: 14.05.2022 19:42

To całkowicie wbrew temu, co dzieje się na ukraińskim froncie, gdzie po rosyjskiej inwazji, wojska Putina ponoszą kolejne niepowodzenia.

Ławrow wygłosił w sobotę swoje niedorzeczne tezy. Jego zdaniem, Zachód wypowiedział "totalną wojnę hybrydową" przeciwko Rosji. - Trudno przewidzieć, jak długo ona jeszcze potrwa – stwierdził.

Szef rosyjskiego MSZ powiedział w sobotę, że każdy odczuje konsekwencje tej wojny. - Wysiłki Zachodu zmierzające do izolacji Rosji były skazane na niepowodzenie - dodał Ławrow, odnosząc się do sankcji nałożonych na Ukrainę. Zdaniem Ławrowa Rosja nie jest zaskoczona sankcjami - ale jednocześnie jesteśmy zaskoczeni falą rusofobii w innych krajach. Czujemy tę wrogość pod naszym adresem - dodał polityk cytowany przez Agencję Reutera.

Absurdalne tezy Ławrowa

Oskarżenia Zachodu i straszenie konsekwencjami izolacji Rosji, to kolejne kontrowersyjne wypowiedzi szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa, który tydzień temu oskarżył Izrael o wspieranie rzekomych neonazistów w Ukrainie. I powiedział, że Wołodymyr Zełenski, podobnie jak Hitler, ma żydowską krew, a największymi antysemitami są sami Żydzi. W reakcji izraelskie władze planują zmienić "chwiejne" podejście do wojny w Ukrainie i dostarczyć systemy obronne chroniące wojska na ziemi, osobisty sprzęt bojowy i systemy ostrzegania. Według ekspertów, w tle wymiany ciosów między Rosją a Izraelem, ścierają się interesy gospodarcze i polityczne na Bliskim Wschodzie.

Na początku maja szef rosyjskiego MSZ w wywiadzie we włoskiej telewizji oskarżył prezydenta Ukrainy o antysemityzm. Siergiej Ławrow mówił o tym w programie na antenie "Rete 4". Dla rosyjskiego ministra spraw zagranicznych rozmowa była okazją do szerzenia propagandy zgodnej z linią Kremla. Oskarżył Wołodymyra Zełenskiego o antysemityzm, Włochy o wsparcie Ukrainy, zaś samą Ukrainę o sabotowanie negocjacji z Rosją. Przekonywał też, że masakra w Buczy jest "kłamstwem", a Zachód powinien płacić za gaz w rublach, by oddać to, co "ukradł".

Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Finlandia i Szwecja coraz bliżej NATO

Tymczasem ważą się losy przystąpienia Finlandii i Szwecji do NATO. - Zadzwonię do prezydenta Putina i poinformuję o naszym wejściu do NATO - zapowiedział w najnowszym wywiadzie dla szwedzkiego dziennika "Svenska Dagbladet" prezydent Finlandii Sauli Niinisto. Jak stwierdził, w przyszłości możliwa jest kontynuacja dialogu z Rosją, ale "nie będzie powrotu do dawnych czasów". - Sądzę, że Rosji również będzie zależeć, aby nie mieć przez cały czas dużego napięcia przy granicy. Codzienne sprawy można załatwiać pragmatycznie - podkreślił.

W opinii fińskiego polityka "w interesie Finlandii oraz NATO jest, aby tych napięć było jak najmniej".

Z kolei kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla portalu t-online, że "jest oczywiste, iż Rosja nie osiągnęła żadnego z celów wojennych, które deklarowała na początku". - Rosja i cały świat płacą bardzo wysoką cenę za szalony pomysł Putina, by rozszerzyć rosyjskie imperium - stwierdził Scholz.

Wybrane dla Ciebie