Lawina we Włoszech. Ratownicy użyli dronów trzeciego dnia poszukiwań
Ratownicy wznowili we wtorek (5 lipca) poszukiwania około 13 turystów, którzy nie zostali dotąd znalezieni w wyniku zejścia lawiny w północnych Włoszech. Żywioł zabił co najmniej siedem osób. Wczoraj silne opady deszczu przeszkodziły ratownikom w poszukiwaniach. Ogromna część lodowca Marmolada, który znajduje się na wschód od Bolzano w Dolomitach, oderwała się w niedzielę, wywołując lawinę, która niosła ze sobą potoki lodu, skał i gruzu ze zbocza góry na niczego niepodejrzewających turystów. Teren jest nadal tak niestabilny, że ekipy ratownicze trzymały się z boku, używały dronów i helikopterów. Premier Włoch Mario Draghi, który w poniedziałek odwiedził bazę ratunkową w Canazei, przyznał, że lawiny są nieprzewidywalne, ale tragedia "z pewnością zależy od pogorszenia się sytuacji klimatycznej". Włochy zmagają się obecnie z falą upałów i największą suszą od 70 lat. Eksperci twierdzą, że zimą opady śniegu były niezwykle małe, co naraziło lodowce włoskich Alp na letnie upały i topnienie. CNR oszacował, że lodowiec Marmolada może całkowicie zniknąć w ciągu najbliższych 25-30 lat, jeśli utrzymają się obecne trendy klimatyczne. W latach 2004-2015 stracił 30 proc. swojej objętości i 22 proc. swojej powierzchni.