Lawina we francuskich Alpach zabiła siedem osób
Siedem osób zginęło w wyniku zejścia lawiny we francuskich Alpach. Jedna osoba została ranna. Do tragedii doszło w rejonie czterotysięcznika Dome de Neige w masywie Ecrin.
Lawina śnieżna, która zeszła koło południa, porwała w sumie osiem osób. Jedna z nich doznała tylko lekkich obrażeń. Pozostałe osoby nie żyją - poinformował prefekt departamentu Hautes-Alpes Pierre Besnard, który udał się na miejsce tragedii.
Dodał, że co najmniej pięć ofiar to cudzoziemcy, z paszportami jednego z krajów europejskich. Prefekt nie ujawnił, którego.
Polska Agencja Prasowa dowiedziała się w Konsulacie Generalnym RP w Lyonie, że nie ma informacji o tym, by wśród ofiar lawiny byli Polacy.
Jak powiedział dowodzący akcją ratunkową płk Christian Flagella z żandarmerii górskiej, w tym rejonie w ostatnich dniach mocno sypał śnieg, warunki są niemal zimowe. Sytuację pogarszał bardzo silny wiatr, którego prędkość dochodziła do 80 kilometrów na godzinę.
Na skutek wszystkich tych okoliczności przednia część pokrywy śnieżnej oderwała się. Nie wiadomo, czy to się stało pod ciężarem alpinistów, czy z innych powodów.
AFP pisze, że szczyt Dome de neiges des Ecrins wysokości 4015 m n.p.m. ze względu na łatwe podejście jest popularnym celem wypraw alpinistów amatorów. Lawina zeszła z wysokości pomiędzy 3,9 tys. a 4 tys. metrów. Zdaniem prefekta, wtorkowa pogoda nie dawała powodów do obaw. Pierre Besnard podkreślił jednak, że pod szczytem istnieje niebezpieczeństwo zejścia lawin.
Nie był to pierwszy taki wypadek w tym departamencie w ostatnim czasie. Od początku roku do wczoraj zginęło tam 20 osób. Teraz kolejnych siedem.