Podjęta od razu akcja ratunkowa została po kilku godzinach przerwana z powodu intensywnych opadów śniegu nad masywem górskim. Ratownicy zostali ewakuowani. Kiedy tylko widoczność się poprawi, wznowią poszukiwania.
Akcję ułatwiają nadajniki ARVA, pozwalające zlokalizować ofiary lawin. Zasypani narciarze mają je na sobie, a ratownicy odbierają docierające z nich sygnały.
Przypuszcza się jednak, że poszukiwania narciarzy mogą być długie ze względu na to, że ofiary lawiny znajdują się pod 10-metrową warstwą lodu i śniegu.
Lawina brył lodowych zeszła na wysokości ponad 4 tys. m n.p.m. Ranna została jedna osoba. Dwóch innych narciarzy utknęło w lodowych odłamkach. Całą trójkę ewakuowano helikopterami. (PAP/IAR,iza)
