Lasy państwowe otwierają sklep z dziczyzną. Internauci reagują
Kierownictwo lasów państwowych zdecydowało o stworzeniu ogólnopolskiej sieci sklepów z dziczyzną oraz produkowanymi chałupniczo przetworami z jagód i grzybów. Pierwszy sklep ma zostać otwarty już za kilka tygodni. Internauci masowo komentują pomysł na kontrowersyjny biznes.
"Za dwa miesiące chcemy tutaj, nieopodal naszej siedziby w Warszawie, uruchomić pierwszy sklep firmowy Lasów Państwowych. W tym roku otwarte mają zostać cztery sklepy, a docelowo - kilkanaście. Do tego stoiska w sklepach wielkopowierzchniowych" powiedział "Pulsowi Biznesu" dyrektor generalny LP, Konrad Tomaszewski.
Państwowa jednostka nie będzie sama zajmować się produkcją przetworów, lecz jedynie sprzedawać upolowane dziki, jelenie i sarny zewnętrznym przetwórcom. Tomaszewski chce, by były to małe rodzinne firmy. Cały proceder może "wymagać zmiany przepisów" w zakresie zniesienia biurokratycznych zakazów dla tego typu działalności.
Media społecznościowe zalała fala komentarzy dotyczących kontrowersyjnego pomysłu na biznes. Część internautów nie kryje oburzenia - "Będą handlować tym, co ustrzelą, nie dosyć że degradują środowisko, to jeszcze będą na tym zarabiać.", "Powariowali!", "A kto powiedział, że Lasy Państwowe są od myślistwa??? Co to za nowy związek łowiecki? To zwyczajne robienie kasy" - piszą rozgoryczeni użytkownicy.
Są też tacy, którzy bronią Lasów Państwowych, twierdząc, że to świetna inicjatywa, która ułatwi nam dostęp do trudno dostępnej i drogiej dziczyzny. "A co w tym złego", "Bardzo dobry ruch!", "Wreszcie będzie można łatwo kupić dziczyznę!" - piszą internauci.
Biznesową inicjatywę wsparł, między innymi, Radosław Sikorki. "Lasy Państwowe mają głębokie kieszenie na promocję, warto spróbować. W tej chwili sprzedajemy dziczyznę za grosze hurtownikom zza granicy" - przekonywał polityk na Twitterze.