Lasy Państwowe alarmują. "Opanujcie się"
Leśnicy apelują do wszystkich miłośników leśnych owoców, by powstrzymali się przed ich spożywaniem prosto z krzaczka. Ostrzegają, że grozi to poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi.
Pachnące poziomki, maliny, jeżyny, jagody czy borówki, to prawdziwe leśne skarby. "Kuszą nas swoim kolorem, zapachem i smakiem. I bardzo dobrze - przecież to totalnie naturalne owoce, bez nawozów, oprysków i modyfikacji. Jednak zanim je zjemy musimy pamiętać o jednej, podstawowej, bardzo ważnej i prostej rzeczy - mianowicie, żeby przed zjedzeniem koniecznie je umyć! - ostrzegają leśnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
O co chodzi? O niewidoczne gołym okiem, ale bardzo niebezpieczne jaja tasiemca, które mogą się na nich znajdować.
Lisy, które żyją w naszych lasach mogą być zarażone tasiemcem bąblowcem - ostrzegają leśnicy. W ich odchodach mogą więc znajdować się jaja tego groźnego pasożyta. Podczas procesu wydalania mogą one trafić na jagody czy poziomki, które zbieramy i zjadamy.
"Opanujcie się"
"Gdy więc weźmiemy jagodę i zjemy bez uprzedniego umycia, możemy wprowadzić te jaja do naszego układu pokarmowego" - ostrzegają leśnicy.
Z jaj tych w naszych jelitach wylęgają się pasożyty. "Przechodzą przez błonę śluzową jelita i dostają się do wątroby, gdzie większość się zagnieżdża. Część (20–30 proc.) dostaje się do krwioobiegu i z prądem krwi przemieszcza się do różnych układów i narządów. Inwazja larw Echinococcus granulosus prowadzi do powstania pojedynczych lub (rzadziej) mnogich, jednokomorowych torbieli w wątrobie (60 proc.), w płucach (20 proc.), rzadziej w śledzionie, mózgu, kościach" - ostrzegają leśnicy.
"Dlatego, zanim skusicie się na cudowne owoce prosto z krzaczka - opanujcie się (choć bardzo trudno oprzeć się jeszcze ciepłym i słodkim od słońca owocom), dajcie sobie chwilę, umyjcie je i następnie spokojnie i bezpiecznie spożywajcie" - radzą w poście zamieszczonym na profilu Lasów Państwowych na Facebooku.