Łapówki nie było, b. szef kancelarii prezydenta niewinny
Zakończyła się trzyletnia walka Marka Ungiera z katowicką prokuraturą. Sąd odwoławczy podtrzymał decyzję sądu, który w listopadzie ubiegłego roku umorzył proces szefa kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, oskarżonego o przyjęcie 100 tys. zł na kampanię wyborczą prezydenta w 2000 r.
W czerwcu 2009 r. Marek Ungier został zatrzymany przez ABW i doprowadzony do katowickiej prokuratury okręgowej, gdzie usłyszał zarzuty rzekomego przyjęcia od Rafała R. 100 tys. zł na kampanię Aleksandra Kwaśniewskiego. Wówczas przeszukano jego mieszkanie i na poczet ewentualnej kary zabezpieczono na nim hipotekę.
W akcie oskarżenia przeciwko byłemu ministrowi dowodzono, że 24 maja 2000 r,. biznesmen Rafał R. był na imprezie w Kancelarii Prezydenta. Wcześniej podjął gotówkę z konta, co miało być dowodem na wręczenie przez niego pieniędzy Ungierowi. W trakcie trzyletniego śledztwa przesłuchano 430 świadków, którzy wpłacali pieniądze na kampanię wyborczą Aleksandra Kwaśniewskiego. Majątek Ungiera kontrolowały służby skarbowe oraz CBA. Nie znaleziono żadnych nieprawidłowości. Od samego początku minister nazywał zarzuty niedorzecznymi.
Śledztwo przeciwko Ungierowi było jednym z wątków tzw. sprawy nielegalnego finansowania lewicy. W 2008 r. materiały te wyłączono ze śledztwa w sprawie korupcji i niegospodarności zarządu Krakowa. Głównymi świadkami w tej sprawie byli dwaj biznesmeni, którzy mieli korumpować urzędników. Jednym z nich był Rafał R.
Więcej na www.tvp.info