L.Kaczyński: za nowym europejskim Traktatem
Prezydent Lech Kaczyński uważa, że należałoby rozpocząć prace nad nowym rodzajem europejskiego traktatu. Proces przyjmowania wypracowanego już Traktatu Konstytucyjnego został wstrzymany po odrzuceniu go w referendach we Francji i Holandii.
22.02.2006 | aktual.: 22.02.2006 16:30
Po odrzuceniu eurokonstytucji przez te kraje UE dała sobie w tej sprawie "czas na refleksję". Kaczyński uważa, że francuskie i holenderskie "nie" dla Traktatu jest "niezwykle mocnym argumentem" przeciw temu dokumentowi.
Polska jest za tym, aby taki traktat opracowywać i jest gotowa brać w tym bardzo aktywny udział - powiedział prezydent podczas spotkania z ambasadorami państw członkowskich UE oraz kandydujących do niej.
Polska chce - podkreślił Kaczyński - aby wejście nowego traktatu nie było kwestią odległej przyszłości, tylko "możliwie najbliższego terminu", kilku lat.
Jestem za przynależnością mojego kraju do UE, uważam Unię za sukces współpracy międzynarodowej, który nie znajduje precedensu w historii Europy, a nawet w całych dziejach - mówił prezydent.
Wspólnota to sukces - mówił Kaczyński - którego "żadną miarą nie można marnować". Jak dodał, Unia "jest instytucją dynamiczną, w okresie zasadniczych dyskusji dotyczących swojej przyszłości".
Prezydent zauważył, że to "historia spowodowała", iż Polska wstąpiła do UE dopiero w maju 2004 roku. Chciałbym to bardzo mocno podkreślić - nie wybory dokonane przez naród polski, czy polskie elity polityczne,(...) tylko wynik II wojny światowej jest przyczyną, dla której rok 2004 był rokiem naszego "debiutu" w UE - wyjaśnił Kaczyński. Dodał, że w związku z tym "odrzuca argumentację", że powinniśmy przyjmować stanowisko, które we Wspólnocie "uchodzi za poprawne".
Bez najmniejszych kompleksów podchodzimy do naszego udziału w dyskusjach dotyczących zarówno teraźniejszości, jak i przyszłości Unii - powiedział prezydent.
Jak przekonywał, wśród krajów członkowskich Unii nie ma państw "nieistotnych", nawet jeśli są one niewielkie obszarowo czy ludnościowo. Prezydent opowiedział się za dalszym "spokojnym" poszerzaniem UE, które przyniesie efekty wszystkim stronom.
Nie możemy mówić "nie", dlatego że znaleźliśmy się po drugiej stronie drzwi. Dotyczy to (rozszerzenie UE) nie tylko Bułgarii i Rumunii, ale także Chorwacji, Ukrainy i - zdając sobie sprawę z odmienności tego problemu - także Turcji - dodał.
Kaczyński wymienił dwie kwestie, które mają - jego zdaniem - "charakter dla Unii fundamentalny". Zaliczył do nich podjęcie decyzji o tempie ewentualnego dalszego rozszerzania oraz stworzenie norm jej istnienia i funkcjonowania.