L. Kaczyński: prawo międzynarodowe dotyczy wszystkich
Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że podczas swojej wizyty w Nowym Jorku poruszy - w
kontekście sytuacji w Gruzji - kwestię równości krajów słabych i silnych wobec prawa międzynarodowego.
24.09.2008 | aktual.: 24.09.2008 20:07
Padną słowa o prawie międzynarodowym, o tym, że prawo dotyczy wszystkich, jeżeli ma mieć jakiekolwiek znaczenie - powiedział.
Zaznaczył, że w polityce międzynarodowej, tak jak krajowej, występuje podział na silniejszych i słabszych. Słabsi podlegają (prawu), a silniejsi - nie. W przypadku Gruzji, a właściwie jej sąsiada, reguła jest dokładnie podobna - stwierdził.
Pytany o Gruzję jako szlak transportowy surowców energetycznych do Europy, powiedział, że na pewno będą na ten temat rozmowy - jeżeli będzie miał okazję uczestniczyć - w trakcie najbliższego posiedzenia Rady Europejskiej.
Bo tutaj zadano cios - różne były przesłanki działań Federacji Rosyjskiej w Gruzji - ale zadanie ciosu tej koncepcji, którą udawało mi się realizować przez dwa lata, było na pewno jednym z istotnych celów Rosji - powiedział L. Kaczyński.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że jeżeli uda się ten cel zrealizować naszym rosyjskim partnerom, to będzie to ciężki cios w nie tylko polską, ale europejską politykę - dodał.
Z kolei pytany o reformę Rady Bezpieczeństwa, prezydent podkreślił, że ONZ jest potrzebna światu, ale z drugiej strony występują w niej mechanizmy, które bardzo ograniczają jej skuteczność.
Trzeba je powoli znosić, powoli - bo na pewno nie uda się tego zrobić za jednym razem - mówił. Czasem pewne idee rzucone wcześniej owocują po bardzo długim czasie, czasem po krótkim - dodał.
Jak informował przed wizytą dyrektor Biura Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik, L. Kaczyński będzie mówił na sesji o reformie Rady Bezpieczeństwa ONZ, tak, aby jej działania nie mogły być zablokowane decyzją jednego państwa.
Wystąpienie prezydenta w debacie generalnej 63. sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ zaplanowano na godzinę 18 czasu miejscowego. Polski prezydent ma przemówić jako trzynasty mówca. Pytany, czy nie jest przesądny, prezydent śmiał się, że raczej nie chciałby jako siedemnasty.
W debacie uczestniczyć będzie też szef MSZ Radosław Sikorski. (jks)
Anna Staszkiewicz