Kwitnie handel fałszywymi pamiątkami po Janie Pawle II
O zabronionym przez Kościół handlu fałszywymi relikwiami popularnych świętych i kandydata na ołtarze - Jana Pawła II - pisze "La Stampa" odkreślając, że nabywców znajdują nawet najbardziej absurdalne przedmioty trafiające na aukcje internetowe.
Turyńska gazeta przypomina, że Kodeks Prawa Kanonicznego kategorycznie stwierdza: Nie godzi się sprzedawać relikwii. Tymczasem jako "relikwie" na internetowych aukcjach sprzedawane są przeróżne przedmioty. Dlatego - dodaje włoski dziennik - grupy katolików w USA, Australii i Wielkiej Brytanii nawołują do bojkotu tego portalu, gdzie, jak argumentują, z punktu widzenia prawa kościelnego szerzy się oszustwo i świętokradztwo.
Jako przykład najbardziej osobliwego okazu wystawionego na internetową aukcję podaje się... puch Ducha Świętego, który - choć trudno w to uwierzyć - znalazł klienta.
Popularnością cieszą się "relikwie" świętego Ojca Pio i błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty. Za 100 dolarów można było w październiku kupić cztery włosy świętego Jana Bosko.
Włoski dziennik pisze, że w jednym ze sklepów koło Watykanu sprzedawane są fałszywe relikwie Jana Pawła II; to kawałek materiału, którym rzekomo potarto o grób papieża.
"La Stampa" przytacza słowa postulatora procesu beatyfikacyjnego polskiego papieża, księdza Sławomira Odera, który zapewnił, że Kościół nie wyraził zgody na sprzedaż takich artykułów. Przypomniał jednocześnie, że wszystkie osoby, przeżywające trudności, mogą zwracać się do wikariatu z prośbą o prawdziwe relikwie Jana Pawła II, jakimi są obrazki z fragmentami papieskiej sutanny. Są one bezpłatne.
Sylwia Wysocka