Kwaśniewski: Rada Gabinetowa niepotrzebna
Prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa zwołanie Rady Gabinetowej za bezcelowe. W piątek w Sygnałach Dnia Kwaśniewski podkreślił, że rząd premiera Buzka sam powinien poradzić sobie z wewnętrznym kryzysem.
Premier ma wszystkie uprawnienia do odwołania ministrów - powiedział prezydent, dodając, że rząd kończy swoją działalność w złym stylu. Kwaśniewski powiedział jednak, że rozumie motywy działania premiera Jerzego Buzka, który zdymisjonował ministra sprawiedliwości. Równocześnie prezydent pozytywnie ocenił pracę Lecha Kaczyńskiego.
O zwołanie Rady Gabinetowej, która miałaby się zająć aktualną sytuacją w kraju zaapelowało wczoraj do prezydenta SLD. Zgodnie z konstytucją, Rada Gabinetowa to rząd obradujący pod przewodnictwem prezydenta. Ciało to nie ma jednak żadnych kompetencji, jest jedynie forum wymiany informacji i opinii.
Według przewodniczącego SLD Leszka Millera, w państwie narasta kryzys, za który odpowiedzialni są ci politycy, którzy głosowali za przyjęciem budżetu, a więc posłowie AWS, Unii Wolności i Platformy Obywatelskiej. Szef SLD powtórzył swoją opinię, że ugrupowania te głosowały za budżetem w obawie przed rozwiązaniem Sejmu i wcześniejszymi wyborami. Gdyby kilka miesięcy temu Sejm nie przyjął budżetu, to bylibyśmy już po wyborach i wiele problemów, które dziś kompromitują Polskę nie miałoby miejsca - mówił Miller na konferencji prasowej.
Prezydent Kwaśniewski powiedział, że dla niego ważniejszy jest - od problemów personalnych rządu - budżet. W kraju tak ludnym jak Polska kandydatów na ministrów zawsze znajdziemy - powiedział.
Mówiąc o budżecie podkreślił, że należy wskazać osoby, które są odpowiedzialne za problemy budżetowe. Dodał, że na miejscu premiera rozważałby dymisję ministra finansów. Premier nie musi być wybitnym znawcą budżetu, ale po to ma ministra finansów, który kładzie niejako cały swój autorytet, a także odpowiedzialność polityczną [...] Jeżeli budżet jest przyjęty i przedstawiony jako najlepszy z możliwych [...], a po dwóch miesiącach okazuje się, że jest on nierealny to jest, moim zdaniem z punktu widzenia interesów państwa jeden z najpoważniejszych problemów - powiedział Kwaśniewski.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że nowelizacja budżetu jest nieuchronna, a sprawa deficytu budżetowego jest już przesądzona. Pozostaje tylko pytanie o metodę, kiedy to zrobić i jak to zrobić - podkreślił Kwaśniewski. Według niego, realna, oparta o prawdopodobne wskaźniki nowelizacja jest możliwa pod koniec października, w listopadzie - dodał. Prezydent zauważył też, że od początku wielu ekspertów wskazywało na to, że założone wskaźniki ekonomiczne były nierealne.
Prezydent zaznaczył też, że nowelizacja musi rozpocząć się od obcinania wydatków. Chociaż cele są szczytne, bo ja też uważam, że rodzinom należy pomagać, to jak słyszę o kwocie 150 mln złotych w sytuacji tak nie domkniętego budżetu, to wiem , że deficyt budżetowy może się zwiększyć do 15 - 18 mld - powiedział Aleksander Kwaśniewski. (ck, mk, miz)