Kwaśniewski przesłuchany w śledztwie ws. "kont lewicy"
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski został
przesłuchany w krakowskiej Prokuraturze Okręgowej na potrzeby
śledztwa dotyczącego możliwości nielegalnego finansowania lewicy -
poinformował prok. Piotr Kosmaty.
Prokuratura odmówiła podania bliższych informacji o sprawie, zasłaniając się dobrem prowadzonego od kilku miesięcy postępowania.
Jak informowała wcześniej, śledztwo dotyczące możliwości nielegalnego finansowania lewicy jest jednym z wątków wyłączonych ze śledztwa dotyczącego korupcji i niegospodarności byłego zarządu Krakowa, w którym oskarżony został m.in. były poseł PO Tomasz Szczypiński.
Z informacji uzyskanych z wiarygodnego źródła przez PAP wynikało, że sprawa nielegalnego finansowania lewicy dotyczy kwoty co najmniej 300 tys. zł, jaka między 1997 a 2001 rokiem miała zasilić fundusz partyjny SLD i fundusze na kampanię prezydencką Aleksandra Kwaśniewskiego w 2000 r.
W śledztwie kilka miesięcy temu przesłuchiwani już byli jako świadkowie, m.in. Marek Ungier, który wtedy kierował gabinetem prezydenta RP, oraz Marek Pol, b. lider Unii Pracy.
Jak podawały lokalne media, rewanżem za finansowe wsparcie lewicowego ugrupowania i jego kandydata mogły być prawdopodobnie udziały w przekształcanych przedsiębiorstwach państwowych. "Śledczy w tym samym postępowaniu tropią bowiem nieprawidłowości w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie w latach 2001-2005, związane z prywatyzacją firm, dla których wojewoda małopolski był organem założycielskim" - podawała w lokalnym wydaniu "Gazeta Wyborcza". Wojewodą był wówczas Jerzy Adamik z SLD, współoskarżony w sprawie zakupu działek przez gminę Kraków.
W połowie grudnia przed krakowskim sądem rozpoczął się proces w sprawie niegospodarności byłego zarządu Krakowa i korupcji. Aktem oskarżenia objętych zostało siedem osób: pięciu byłych wiceprezydentów Krakowa, w tym Tomasz Szczypiński, były wojewoda małopolski Jerzy Adamik i były radny miejski. Podejrzani nie przyznali się w śledztwie do zarzucanych im czynów.
Sprawa dotyczy skorzystania przez miasto w 1999 r. z prawa pierwokupu działek położonych w krakowskiej dzielnicy Chełm za kwotę 5 mln zł. Za przeprowadzeniem tej transakcji głosował zarząd miasta.
Grunty w rzeczywistości były warte niespełna 1,4 mln zł. Wcześniej dużo taniej kupili je dwaj biznesmeni Rafał R. i Marian M. i to oni postanowili sprzedać je gminie. Biznesmeni przyznali się do winy, dobrowolnie poddali się karze i zostali już prawomocnie skazani na wyroki w zawieszeniu, zaś w swoich wyjaśnieniach obciążyli m.in. Tomasza Szczypińskiego.
Jak spekulowały krakowskie media, prawdopodobnie od nich mogły również pochodzić informacje, które doprowadziły do wyłączenia wątku dotyczącego nielegalnego finansowania lewicy.
Możliwość nielegalnego finansowania lewicy wykluczył wówczas były poseł SLD Kazimierz Chrzanowski, szefujący małopolskiej lewicy od 1996 do 2008 roku. - Wydaje mi się to nieprawdopodobne i niemożliwe - stwierdził Chrzanowski. Podkreślił, że wojewódzkie sztaby wyborcze nie zbierały funduszy na kampanię prezydencką Aleksandra Kwaśniewskiego, ponieważ wszelkie takie działania podejmował sztab krajowy. - Nie mam żadnej wiedzy na temat niewłaściwej lub nielegalnej akcji przyjmowania pieniędzy - podkreślił.