Kwarantanna na luksusowym statku
Kwarantanna na pokładzie statku Voyager of the Seas. Z powodu podejrzenia, że niektórzy z członków załogi i pasażerów mogą być zakażeni wirusem grypy A/H1N1 Francja nie chciała zezwolić na zejście ludzi na ląd. Ok. 4 tys. osób spędziło noc na pokładzie statku. W sobotę tuż przed południem zakaz złagodzono - teraz dotyczy 146 osób, pozostali zeszli ze statku.
Prefekt departamentu Bouches-du-Rhône wydał zezwolenie zejścia na ląd dla niemal wszystkich osób obecnych na statku. Prefektura informuje, że objawy grypy A H1N1 występują u pięciorga pasażerów i 62 członków załogi. Osoby te są aktualnie leczone na pokładzie.
Właściciel jednostki, norweska kompania Royal Cerribean zaprzeczała, by ktokolwiek na pokładzie był zakażony, twierdząc, że u wszystkich z takim podejrzeniem wykonano testy. U wszystkich osób - dowodzi armator - wyniki były negatywne.
Prom przypłynął do Francji z Barcelony, skąd wyruszył w rejs wycieczkowy 26 lipca.
Jak podaje oficjalna strona armatora statku, maksymalna ilość osób jakie mogą znajdować się na statku to 4290, w tym 1176 osób załogi. Voyager of the Seas jest luksusowym statkiem wycieczkowym, zbudowanym w 1999 roku. Na pokładzie jest 12 barów, 7 restauracji, dyskoteki, 3 baseny i 6 jacuzzi, kino, teatr, kasyno,pełnowymiarowe boisko do koszykówki, sztuczne lodowisko, ściana wspinaczkowa, tor wrotkarski, boisko do golfa i wiele innych atrakcji. Statek o tonażu 138000 ton ma długość ok 311 m, rozwija prędkość 23,7 węzłów.