"Kuriozum!" Andrzej Duda na celowniku. Piot Zgorzelski nie szczędził mocnych słów
Sejm nie uchylił rozporządzenia prezydenta dotyczącego wprowadzenia stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią. Andrzej Duda nie pojawił się posiedzeniu. Posłowie opozycji w trakcie debaty przypominali, że o decyzji w sprawie rozporządzenia też informował nie sam prezydent, a jego rzecznik Błażej Spychalski. - Proponuję PiS-owi, żeby dali wniosek o wprowadzenie do konstytucji nadzwyczajnej roli rzecznika. Rzecznik zakomunikował Gowinowi, że może się pakować i wyleciał z koalicji, teraz rzecznik informuje o stanie wyjątkowym. To swoiste kuriozum, burzące porządek kultury politycznej - komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL). - Andrzej Duda powinien być w Sejmie, bo jego przedstawiciel (Paweł Soloch - przyp. red.) był średnio przygotowany, miotał się między argumentami, nie podając właściwych - podkreślił. Zgorzelski odniósł się również do informacji, że w ten sam dzień, kiedy Spychalski ogłosił decyzję Andrzeja Dudy ws. stanu wyjątkowego, prezydent kibicował polskiej drużynie podczas meczu z Albanią na Stadionie Narodowym. - Infantylna prezydentura niesie za sobą infantylne gesty - stwierdził wicemarszałek Sejmu.