Awantura po słowach Kaczyńskiego. Jest reakcja z PiS
Na środowej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński insynuował, że dziennikarze są opłacani przez przeciwne PiS partie polityczne i mówił, że im "współczuje". W programie "Tłit" WP poseł PiS Radosław Fogiel również stwierdził, że "współczuje każdemu dziennikarzowi, który próbuje bronić hucpy i działań na rympał" ministra kultury Bartłomieja Sienkiewcza. - Ja im współczuję, bo muszą dokonywać gwałtu na rozumie i godności człowieka - mówił polityk PiS. Ponadto zarzucił dziennikarzom, że zwracają uwagę na takie, jego zdaniem, "błahe sprawy" - jak fakt, że Kaczyński powiedział, iż nie widział "gestu Kozakiewicza", który pokazał Kamiński w Sejmie. - Kiedy jedna mewa zauważy coś do jedzenia na plaży, momentalnie zjawiają się kolejne. (...) Dziennikarze, jak te mewy, zbierają się, przekrzykują. Na każdy taki drobiazg, o którym za trzy dni pies z kulawą nogą nie będzie pamiętał, pana koledzy rzucają się na to, kto się bardziej oburzy, kto więcej tweetów napisze - stwierdził Fogiel.