Kupował lek za kilka złotych, sprzedawał - za kilkaset. Wrocławski lekarz w areszcie
Jeden z wrocławskich lekarzy kupował w aptekach refundowany przez NFZ lek onkologiczny, a następnie sprzedawał po 500 złotych za opakowanie. Starty Narodowego Funduszy Zdrowia szacowane są na niemal 136 tys. złotych.
02.10.2015 | aktual.: 06.06.2018 14:48
- Internista z Wrocławia wypisywał recepty na objęty refundacją NFZ lek onkologiczny, wykorzystując dane osobowe swoich pacjentów, a następnie recepty te realizował w aptekach na terenie Wrocławia, kupując w ten sposób ponad 40 opakowań leku - mówi Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia-Śródmieścia. Swoich działaniem lekarze miał doprowadzić Narodowy Fundusz Zdrowia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o wartości nie mniejszej niż niemal 136 tys. złotych.
Chodzi o preparat Neulasta, który podawany jest osobom leczonym chemioterapią. Jest on niemal w całości refundowany przez NFZ - za jedno opakowanie Fundusz płaci ok. 3400 złotych. Pacjenci w aptece kupują ten lek za kwotę zryczałtowaną w wysokości kilku złotych. Tak też kupował je wrocławski internista.
- Uzyskane w ten sposób leki odsprzedawał następnie nieustalonej osobie za kwotę nie mniejszą niż 500 złotych za opakowanie - dodaje Małgorzata Klaus.
Oznacza, że lekarz zarobił na tym procederze co najmniej 20 tys. złotych. Nie jest wykluczone, że osoba lub osoby kupujące od internisty medykament, wywoziły go następnie za granicę - tam, gdzie nie jest objęty on refundacją.
Na razie postępowanie dotyczy tylko lekarza, który został już tymczasowo aresztowany na wniosek prokuratury. Internista przyznał się do zarzucanych mu czynów. Śledztwo trwa nadal i może okazać się, że proceder był prowadzony na większą skalę.
Do sprawy jeszcze powrócimy.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .