Kulisy afery Amber Gold. Sędzia anulował wyrok Marcinowi P. 

Na jaw wyszły nowe okoliczności afery Amber Gold, nad której rozwikłaniem od roku głowi się sejmowa komisja. Marcin P. powinien w czerwcu 2010 roku trafić do więzienia i odsiedzieć dwuletni wyrok. Tak się jednak nie stało.

Marcin P. od sierpnia 2012 roku przebywa w areszcie czekając na wyrok ws. afery Amber Gold
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Pędziszewski
Violetta Baran

Jak ustaliła "Rzeczpospolita" Marcin P. został w 2007 roku skazany przez Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery, grzywnę i zobowiązał do naprawienia szkody wyrządzonej bankom, czyli oddania im ok. 30 tys. zł. Był to wyrok związany z oszustwami, których dopuścił się przyszły szef Amber Gold, na bankach i osobach prywatnych. P. nie oddał pieniędzy, powinien więc trafić do więzienia i odsiedzieć w nim dwa lata.

We wrześniu sąd w Starogardzie Gdańskim zasądził więc wykonanie kary. Marcin P. miał miesiąc później trafić za kraty. W więzieniu stawił się jednak dopiero w lutym 2009 roku. I zamiast dwóch lat odsiedział zaledwie cztery miesiące.

Dlaczego? Bo jego mecenas złożył wniosek o przerwę w karze, na co sąd się zgodził. Potem były kolejne wnioski, uzasadniane trudną sytuacją materialną żony i teściowej Marcina P., dla których miał on być jedynym żywicielem.

"Na wszystkie przerwy w karze zgadzał się przewodniczący składu orzekającego – sędzia Jan Filipczyk. Dziś już wiadomo, że opierał się na nieprawdziwych opiniach kuratora Marka L., których nikt nie weryfikował. Marcin P., korzystając z wolności, założył wtedy Grupę Inwestycyjną Ex, która po pół roku zmieniła nazwę na Amber Gold" - informuje "Rzeczpospolita".

27 maja 2010 r. sąd w Słupsku wezwał jednak Marcina P. do powrotu do więzienia. Jednak tego samego dnia Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim uchylił postanowienie z 2008 r. o konieczności odbycia kary. P. do więzienia więc nie wrócił.

Co ciekawe, jak ustaliła "Rzeczpospolita" decyzja o zwolnieniu z odsiadki Marcina P., została podjęta na podstawie fałszywych przesłanek (sędzia dowodził, że P. spłacił dług wobec oszukanych, choć tak się nie stało) i niezgodnie z obowiązującym prawem (wykorzystał artykuł Kodeksu karnego wykonawczego, który w tej sprawie nie miał zastosowania). Po niej P. mógł juz bez przeszkód zajmować się rozwijaniem swojego nowego biznesu.

Wybrane dla Ciebie

Kierowca zginął, w aucie było dziecko. Tragiczny wypadek pod Częstochową
Kierowca zginął, w aucie było dziecko. Tragiczny wypadek pod Częstochową
Nowa strategia wojskowa Rosjan. Inwestują w sztuczną inteligencję.
Nowa strategia wojskowa Rosjan. Inwestują w sztuczną inteligencję.
Złe wiadomości dla Hołowni. Sondaż nie pozostawia złudzeń
Złe wiadomości dla Hołowni. Sondaż nie pozostawia złudzeń
Alert na krakowskim lotnisku i plany Trumpa na wizytę w Chinach. [SKRÓT DNIA]
Alert na krakowskim lotnisku i plany Trumpa na wizytę w Chinach. [SKRÓT DNIA]
Wpis von der Leyen pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności UE"
Wpis von der Leyen pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności UE"
Tragiczne odkrycie w Chicago. Wyłowiono ciało kobiety i dzieci
Tragiczne odkrycie w Chicago. Wyłowiono ciało kobiety i dzieci
Świadczenie wspierające. Ile wyniesie w 2026 roku?
Świadczenie wspierające. Ile wyniesie w 2026 roku?
Węgry nie potępią Rosji za drony. Bo to były pokojowe drony! [OPINIA]
Węgry nie potępią Rosji za drony. Bo to były pokojowe drony! [OPINIA]
Ukraińcy zaatakowali kluczowy zakład. 1600 km w głąb Rosji
Ukraińcy zaatakowali kluczowy zakład. 1600 km w głąb Rosji
Ukraińcy będą szkolić Polaków. Sikorski ujawnił szczegóły
Ukraińcy będą szkolić Polaków. Sikorski ujawnił szczegóły
"Nie pozwolimy". Premier Wielkiej Brytanii reaguje na marsz skrajnej prawicy
"Nie pozwolimy". Premier Wielkiej Brytanii reaguje na marsz skrajnej prawicy
Kontrowersje wokół dostępu Cenckiewicza do informacji niejawnych. "Dezinformacja"
Kontrowersje wokół dostępu Cenckiewicza do informacji niejawnych. "Dezinformacja"