Kule ognia w Walencji. Ludzie z balkonów błagali o pomoc
Niespokojna noc w Walencji w Hiszpanii. W dzielnicy Campanar w płomieniach stanął 14-piętrowy apartamentowiec. Ogień szybko rozprzestrzenił się na sąsiednie budynki, co stwarzało zagrożenie dla życia mieszkańców feralnego osiedla. Agencja AP udostępniła nagrania z miejsca zdarzenia. Widać na nich ogromne kule ognia, zajmujące to coraz większą przestrzeń budynku. W pewnym momencie można zauważyć również ludzi, którzy utknęli na swoich balkonach i błagają o pomoc. Do walki z żywiołem ruszyło ponad 20 zastępów straży pożarnej. Mieszkańcy całej okolicy zostali wezwani, by nie zbliżać się do miejsca pożaru. Jedna z kobiet powiedziała telewizji TVE, że widziała strażaków próbujących ratować nastoletniego chłopca uwięzionego na pierwszym piętrze. Strażacy zostali wezwani około godziny 17:30 czasu lokalnego. Jak podało TVE, w okolicy utworzono szpital polowy na wypadek ofiar. W apartamentowcu znajdowało się 138 mieszkań, z których ewakuowano ok. 450 osób. Według informacji lokalnych służb zginęły co najmniej cztery osoby, 15 zostało rannych, a co najmniej 20 uznaje się za zaginione. Wśród poszkodowanych jest jedna osoba nieletnia i sześciu strażaków. Lokalne władze apelują, żeby nie zbliżać się do miejsca pożaru, by umożliwić służbom prace.