Kulczyk: Giertych mi groził
Roman Giertych (LPR) zaczął w stosunku do mnie "wcielać swoje groźby", aby uzyskać dokumenty kompromitujące prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego - powiedział Jan Kulczyk w rozmowie z dziennikarzem "Panoramy" TVP.
Na początku nie wierzyłem, że możliwe jest, aby osoba publiczna, jaką jest poseł (Roman Giertych - PAP) mogła poważnie rozważać szantaż wobec mnie, żeby uzyskać dokumenty kompromitujące urzędującego prezydenta - powiedział Kulczyk w rozmowie telefonicznej z dziennikarzem TVP.
W pewnym momencie zrozumiałem, że pan poseł Giertych nie uwierzył, że takich dokumentów nie posiadam. I zaczął w stosunku do mnie wcielać swoje groźby w życie - podkreślił Kulczyk. Zapowiedział też, że w ramach postępowania procesowego przedstawi dowody.
We wtorek w oświadczeniu Kulczyka odczytanym przez pełnomocnika Jana Widackiego biznesmen napisał, że Giertych namawiał Kulczyka do dostarczenia komisji dowodów kompromitujących prezydenta. Kulczyk napisał, że spotkał się z nim wiceszef komisji Giertych i powiedział mu, że komisji nie zależy na atakowaniu go, ale że Kulczyk będzie bezpieczny, gdy dostarczy dowody kompromitujące prezydenta. Spotkanie Kulczyka z Giertychem miało miejsce 6 września na Jasnej Górze.
Mecenas Widacki złożył do prokuratury w Częstochowie zawiadomienie o popełnieniu przestępsta przez Romana Giertycha.