Kukiz'15 i PSL oficjalnie razem. "Skończymy z partyjniactwem"
Polskie Stronnictwo Ludowe i Kukiz'15 potwierdziły wspólny start w wyborach. - Rzadko trafia się na faceta, z którym godziny spędza się na rozmowie o programie, a nie listach czy subwencji - powiedział o Pawle Kukizie lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wirtualna Polska informowała w środę, że Kukiz'15 i Polskie Stronnictwo Ludowe w czwartek oficjalnie ogłoszą wspólny start w wyborach parlamentarnych. Tak też się stało. Liderzy ugrupowań (Paweł Kukiz i Władysław Kosiniak-Kamysz) pojawili się na wspólnej konferencji, na której prawili sobie komplementy i zapewniali o dobrej współpracy.
- Nie chcemy, żeby Polacy wybierali mniejsze zło, nie chcemy być statystami w PO-PiS-owej walce i wojnie domowej, która rozgorzała na dobre, niestety, przez te ostatnie cztery lata - mówił szef PSL.
Z kolei Paweł Kukiz podkreślał, że jego ruch samotnie nic by w wyborach nie wywalczył, a wspólnie z ludowcami ma szansę na dobry wynik. - Wspólnie doprowadzimy do tego, że powstanie w Polsce opcja centrowa, która skończy z partyjniactwem i która doprowadzi do budowy prawdziwego społeczeństwa obywatelskiego, gdzie wszyscy żyjemy w zgodzie, gdzie wszyscy naprawdę się szanujemy i gdzie te wszystkie światopoglądy są zepchnięte na trzeci plan, a liczy się przede wszystkim przyzwoitość - stwierdził.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, za nieco ponad tydzień – w sobotę 17 sierpnia – ma odbyć się pierwsza w tej kampanii konwencja programowa Koalicji Polskiej. WP poznała nazwiska kilku czołowych polityków klubu Kukiz'15, którzy mają zagwarantowane "jedynki" na listach wyborczych – tam, gdzie PSL musiało ustąpić miejsca.
Poseł Paweł Grabowski wystartuje z Wrocławia, Andrzej Kobylarz – z Gdańska, Jarosław Sachajko – z okręgu chełmskiego. Posłanka Agnieszka Ścigaj ma być "jedynką" w Krakowie, choć tu brana pod uwagę jest także Elżbieta Bińczycka z UED. A najbliższy Kukizowi wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka – jak mówi nasz informator – nie chciał startować z Warszawy, więc będzie kandydował... z Podkarpacia (być może z Rzeszowa). Więcej szczegółów na ten temat TUTAJ.
