Kukiz'15 dogadał się z PiS? Chodzi o kontrowersyjną ustawę
Posłowie Kukiz'15 wycofują podpisy spod poselskiego projektu ustawy w sprawie aborcji, który przygotowała ich była klubowa koleżanka Anna Siarkowska. W PiS powstał pomysł, by zaskarżyć obecny przepis do Trybunału Konstytucyjnego.
Siarkowska stoi na czele parlamentarnego zespołu na rzecz prawa do życia. Chce, by z obecnych przepisów wyrzucić przesłankę pozwalającą na aborcję w sytuacji, gdy zachodzi podejrzenie nieodwracalnego upośledzenia lub ciężkiej choroby płodu. Projekt ustawy pomagali posłance napisać prawnicy z Ordo Iuris.
"Rzeczpospolita" twierdzi, że posłowie PiS nie podpisali się pod projektem, bo w szeregach ich partii powstał pomysł, by zaskarżyć przepis do Trybunału Konstytucyjnego. PiS chce w ten sposób uniknąć burzliwej debaty nad aborcją w Sejmie. Liczy, że TK uzna przepis za niekonstytucyjny.
"Niewykluczone, że PiS przekonało do tego pomysłu posłów Kukiz'15, bo zaczęli oni wycofywać swoje podpisy spod projektu Siarkowskiej" - pisze dziennik. Decyzję zmienić mieli posłowie: Robert Mordak, Elżbieta Zielińska, Jarosław Sachajko i Sylwester Chruszcz. Jacek Wilk, Tomasz Rzymkowski i Józef Brynkus zapewniają z kolei, że ich podpisy pozostaną pod projektem. Wiadomo też, że podpisali się pod nim Adam Andruszkiewicz i Bartosz Józwiak.
Zielińska przyznała w rozmowie z "Rz", że zmieniła zdanie. - Usłyszałam, że będzie inicjatywa obywatelska i jej przedstawiciele prosili, aby przed nimi nie składać ustawy, aby im nie zaszkodzić - tłumaczyła.
- Jest zapytanie do TK w tej sprawie, co eliminuje możliwość uchwalenia tej ustawy. To jest główny powód mojego wycofania podpisu. Poza tym byśmy wywoływali znowu niepotrzebną dyskusję, która by tylko podgrzewała emocje - powiedział z kolei Mordak.
Andruszkiewicz potwierdził, że podpisał ustawę, ale nie chciał powiedzieć, czy wycofał podpis. - Umówiliśmy się na klubie, że nie będziemy tego komentować, więc nie będę tego robił - stwierdził krótko.
Zobacz również: Majątki polityków. Paweł Kukiz
Były naciski?
Według "Rz", na posiedzeniu klubu w poprzednim tygodniu pojawił się pomysł, by na tych, którzy nie wycofają poparcia dla projektu Siarkowskiej, nałożyć po 500 zł kary. - Ogłosiło to prezydium, ale Paweł Kukiz tego "nie pobłogosławił" - powiedział dziennikowi jeden z posłów.
- Jeśli są posłowie, którym brak odwagi, by się pod tym projektem podpisać, lub wycofują swoje podpisy, poddając się naciskom partyjnym, to sami wystawiają sobie świadectwo - skomentowała Siarkowska w rozmowie z "Rz".