Po wygranej Trumpa, Tusk do dymisji? Jest reakcja Kukiza
Były szef MON Mariusz Błaszczak ocenił w niedzielę, że po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, polski rząd powinien podać się do dymisji. Do słów tych odniósł się poseł Paweł Kukiz. - To dziecinada -stwierdził.
- Mnie niepokoi, że obecna władza, Donald Tusk i jego ekipa, postawili na Kamalę Harris. A więc Donald Tusk, po wygranej Donalda Trumpa, powinien podać się do dymisji - ocenił w niedzielę w "Gościu Wydarzeń" w Polsat News szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Błaszczak dodał później, iż rezygnację ze stanowisk w przypadku wygranej Trumpa powinni złożyć wszyscy członkowie obecnego rządu.
W poniedziałek o słowa Błaszczaka, w tym samym programie w Polsat News, zapytano posła Pawła Kukiza.
- To jest dziecinada po prostu, to są nieodpowiedzialne słowa - stwierdził Kukiz. - My nie jesteśmy pępkiem świata, powinniśmy ważyć słowa, szczególnie w tak napiętej sytuacji jaka jest na świecie - dodał.
Zwycięstwo Trumpa? "Nie wiązałbym z nim wielkich nadziei"
Poseł przyznał przy tym, że nie tylko Mariusz Błaszczak zachowuje się w tej sytuacji niezbyt odpowiedzialnie. - Także Donald Tusk wielokrotnie w swoich tweetach kąśliwie wyrażał się o Donaldzie Trumpie - stwierdził.
Pytany o wybory w USA stwierdził, że Polska jest dla tego kraju "państwem peryferyjnym". - Jeśli wygrałaby pani Harris, to polityka wobec UE nie uległaby zmianie. Tak jak demokraci uznawali prymat Niemiec i Francji, nie przeszkadzali im. Natomiast podejrzewam, że Trump ma inne wyobrażenie i mógłby bardziej postawić na Europę Wschodnią, czyli m.in. Polskę - odparł Kukiz. Dodał jednak, że osobiście nie wiązałby wielkich nadziei ze zwycięstwem byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Źródło: Polsat News