"Kuchciński chciał zrezygnować z funkcji marszałka"
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński chciał zrezygnować z pełnionej przez siebie funkcji i był przerażony tym, co zrobił 16 grudnia - donosi dziennik "Fakt" opisujący wydarzenia z ostatniego posiedzenia Sejmu.
11.01.2017 | aktual.: 11.01.2017 09:01
Zdaniem jednego z ważnych polityków PiS, którego cytuje dziennik, Marek Kuchciński "nie nadaje się do pełnienia funkcji marszałka" i "nie ma cech potrzebnych na piastowanie drugiej najważniejszej funkcji w państwie". Dodaje, że Kuchciński łatwo wpada w panikę, a nominacją na to stanowisko zrobiono mu "ogromną krzywdę".
Po awanturze w Sejmie zarówno Kuchciński jak i władze partii zastanawiały się nad zmianą obsady funkcji marszałka. - Prawda jest taka, że najlepszym wyjściem byłaby zamiana: Kuchciński do Senatu, a Stasiu Karczewski do Sejmu - powiedział polityk z władz partii.
Władze PiS rozważały także możliwość, aby marszałkiem Sejmu został Ryszard Terlecki, który obecnie pełni funkcję wicemarszałka. Jednak nie zdecydowano się na tę zamianę. Wielu polityków uważa jednak, że do zmiany marszałka i tak w końcu dojdzie.
"Użycie siły możliwe, ale chcemy tego uniknąć"
Marek Kuchciński, który był w środę gościem radiowej "Trójki", komentował m.in. różne scenariusze dotyczące rozpoczynającego się tego dnia 34. posiedzenia Sejmu.
- Mam nadzieję, że nie dojdzie już więcej do blokowania mównicy. Dzisiaj rano Biuro Ochrony Rządu i Straż Marszałkowska sprawdziły salę i dały certyfikat bezpieczeństwa, aby mogły wejść tam osoby mające ochronę BOR, czyli premier i przedstawiciele rządu - powiedział.
Zapytany, czy w razie zakłócania obrad przez opozycję, możliwe jest użycie siły przez Straż Marszałkowską, odpowiedział: "tak". - Są różne możliwości regulaminowe. Wariant siłowy teoretycznie też, ale nie chcemy go używać. Jeżeli mówimy o skrajnych rozwiązaniach to możliwe jest też wskazanie innego miejsca posiedzenia, jak np. sala kolumnowa - podkreślił.
- Jako marszałek Sejmu muszę stać na straży godności tej instytucji. Jeżeli ktoś występuje w sposób arogancki i cyniczny, ja muszę zareagować - podsumował odnosząc się m.in. do swojej decyzji o wykluczeniu z ostatniego posiedzenia posła Platformy Obywatelskiej Michała Szczerby.