"Kucharz Putina" w kolonii karnej. Jest nagranie
Od kilku tygodni w niezależnych mediach pojawiają się informacje o tym, że Rosja szuka żołnierzy chcących walczyć w Ukrainie nawet wśród osadzonych. W proceder ten ma być zaangażowany oligarcha związany z grupą Wagnera, Jewgienij Prigożyn. Oligarcha wielokrotnie temu zaprzeczał. W sieci ukazało się jednak nagranie, na którym widać jak "kucharz Putina" werbuje więźniów.
Jewgienij Prigożyn, określany przez media jako "kucharz Putina", osobiście rekrutuje więźniów w Rosji do walk w wojnie na Ukrainie - informuje w środę portal Mediazona, powołując się na nagranie opublikowane w mediach społecznościowych.
Na nagraniu, udostępnionym przez współpracowników lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, widać mężczyznę przypominającego wyglądem Prigożyna, który przedstawia więźniom jednej z kolonii karnych warunki "współpracy". Biznesmen mówi m.in., że zabroniona jest dezercja, szabrownictwo, narkotyki i alkohol oraz oddanie się do niewoli.
Za zobowiązanie się do walki przez pół roku Prigożyn - szef prywatnej wojskowej firmy najemniczej, tzw. grupy Wagnera - obiecuje ułaskawienie. Ostrzega jednak, że jeśli ktoś zrezygnuje z walki, zostanie uznany za dezertera i rozstrzelany.
Nagranie ma pochodzić z kolonii karnej w republice Mari El
Współpracownicy Nawalnego twierdzą, że nagranie z kolonii w republice Mari El przesłał im jeden z więźniów.
Mediazona zaznacza, że już wcześniej więźniowie, z którymi rozmawiał serwis, przyznawali, że do niektórych kolonii karnych Prigożyn przyjeżdża osobiście, by przeprowadzać werbunek. Portal podkreśla, że dotychczas w przestrzeni publicznej wiadomo o kilku więźniach, którzy zginęli na wojnie na Ukrainie.
Prigożyn, znany jako "Kucharz Putina", stoi na czele osławionej Grupy Wagnera, prywatnej rosyjskiej armii najemników, którzy walczą obecnie w Ukrainie. Mówi się, że zwerbował w sumie co najmniej 1000 nowych żołnierzy z siedemnastu więzień.