Kto wchodził, kto wychodził, a kto nie chciał, żeby sie o tym inni dowiedzieli?
Dokumenty, które - jak ujawniła we wtorek prokuratura - zniszczono, a mogły być dowodami w sprawie Rywina to księgi wejść i wyjść w Agorze - podała "Rzeczpospolita" powołując się na nieoficjalne źródła.
Podczas wczorajszej konferencji zastępcy prokuratora generalnego nie podano ani o jakie dokumenty chodzi, ani w jakiej firmie zostały zniszczone. Nie w Kancelarii Premiera i nie w telewizji publicznej - zaznaczono jedynie.
Informacji na temat zniszczonych dokumentów nie przedstawiono dotąd także posłom z sejmowej Komisji Śledczej.
Zniszczone księgo mogłyby potwierdzić, kiedy Lew Rywin wchodził i wychodził na spotkania w spółce oraz redakcji. (mk)