Kto stał za Rywinem - robocza wersja raportu komisji śledczej
Materiał zgromadzony przez sejmową komisję
śledczą badającą aferę Rywina nie daje podstaw, by obciążyć
kogokolwiek winą za niepoinformowanie organów ścigania o
przestępstwie płatnej protekcji - wynika z raportu przekazanego członkom komisji przez jej szefa, Tomasza Nałęcza (UP).
02.03.2004 | aktual.: 02.03.2004 20:23
Sprawozdanie zawiera między innymi opis okoliczności związanych z nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji. Podzielono go na dwa etapy prac. Pierwszy to prace zespołu ekspertów Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, drugi - to rządowe prace nad nowelizacją ustawy. Z tej części raportu wynika, że decydującą rolę w rządowych pracach nad nowelizacją ustawy miała ówczesna wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska. "Rola Aleksandry Jakubowskiej w pracach nad nowelizowaną ustawą wykraczała znacznie poza jej uprawnienia sekretarza stanu" - czytamy w raporcie. W sprawozdaniu jest także zawarta teza, że Aleksandra Jakubowska nie mogła sama podołać tak rozległej materii jaką jest rynek medialny w Polsce dlatego nad nowelizacją musiał pracować nieformalny zespół. Według komisji w zespole tym obok Aleksandry Jakubowskiej mieli być także Włodzimierz Czarzasty, Robert Kwiatkowski i Lech Nikolski.
Raport zawiera także zestawienie listy świadków wzywanych przed komisję, a także wykaz zleconych ekspertyz i analiz. Sprawozdanie podzielono na sześć rozdziałów.
Zdaniem członków komisji propozycja Rywina nie była blefem biznesowym, a Rywin nie był autorem stawianych warunków i nie wiedział co one znaczą. "W opinii komisji śledczej, dodatkowym dowodem świadczącym, że Lew Rywin realizował w kontaktach z Agorą nie swój osobisty pomysł, lecz misję zleconą przez 'grupę trzymającą władzę' jest zapis treści korupcyjnej oferty sporządzony przez Wandę Rapaczyńską. Według tej notatki z 16 lipca 2002 r. dla Adama Michnika, Rywin już 15 lipca oczekiwał zobowiązań Agory w pierwszym rzędzie nie na rzecz własną, ale na rzecz SLD" - czytamy w raporcie opracowanym przez Nałęcza.
Raport z prac komisji badającej aferę Rywina, przygotowany przez Nałęcza liczy 160 stron. W najbliższy czwartek raportem ma się zająć zespół redakcyjny komisji śledczej.