PolskaKto nas pobudzi do pójścia na wybory?

Kto nas pobudzi do pójścia na wybory?

Eryk Mistewicz uważa, że rok 2010 będzie należał do polityków umiejących opowiadać pasjonujące historie. Gość "Sygnałów Dnia" przekonuje, że jedynie tacy - jak ich określił - "narratorzy" będą potrafili pobudzić społeczeństwo do pójścia na wybory.

W nadchodzącej kampanii prezydenckiej triumfować będzie -zdaniem Eryka Mistewicza - kampania marketingu narracyjnego. Doradca polityczny powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że politycy będą starali się opowiadać historie, które poruszą Polaków. Takie, które przez cały dzień będą później dominować w mediach, i o których będą dyskutowali komentatorzy sceny politycznej.

Zdaniem Mistewicza, jednym z takich ciekawych tematów może być dyskusja o tym, czy zburzyć Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. Jak przekonywał gość "Sygnałów Dnia" naszego społeczeństwa raczej nie zainteresuje bowiem sprawa traktatu lizbońskiego, czy zmiany konstytucji.

Konsultant polityczny zaznaczył, że walka w tym roku będzie się więc toczyć nie o to, kto wygra wybory, lecz o frekwencję. Mistewicz zastanawia się jednak, czy Polaków uda się przekonać, że są oni odpowiedzialni za kraj i politykę prowadzoną przez nasz rząd.

Ekspert dodał, że współczuje polskim parlamentarzystom. Jego zdaniem 80% ustaw to bowiem tłumaczenie prawa europejskiego. Zaznaczył, że polityk w Warszawie może już o wiele mniej, niż kiedyś. Jego zdaniem parlamentarzyści mogą jedynie robić show na obradach komisji śledczej, w programach telewizyjnych i radiowych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)