Księżna Kate urodziła chłopca
Kate urodziła - podają media, powołując się m.in. na agencję Reutera. Informację tę potwierdza również Pałac Buckingham. Stało się to o godzinie 16.24 - o godz. 17.24 polskiego czasu. Maleństwo i mama czują się dobrze.
Potomek księżnej Kate i księcia Williama to chłopiec - poinformował Pałac Buckingham. Noworodek waży ok. 3,8 kg. Jest trzecim prawnukiem królowej Elżbiety II.
Według informacji przekazanych przez Pałac Buckingham Księżna Kate, książę William i dziecko czują się dobrze. Matka z dzieckiem spędzą noc w szpitalu St. Mary's, dokąd księżna została przyjęta w poniedziałek rano.
"Nasze szczęście nie mogłoby być większe" - oświadczył książę William w krótkim komunikacie wydanym późnym wieczorem.
Kilka minut po oficjalnym powiadomieniu królowej Elżbiety II dwuzdaniowa wiadomość o narodzinach została wystawiona w ramce na ozdobnych sztalugach przez Pałacem Buckingham. Pod oświadczeniem widnieją podpisy czterech lekarzy. Przed Pałacem gromadzą się ludzie, wszyscy próbują zrobić pamiątkowe zdjęcie oświadczenia królewskiego.
Gratulacje z całego świata
Jako pierwsza o narodzinach pierwszego prawnuka poinformowana została Elżbieta II, do której za pomocą specjalnego zaszyfrowanego telefonu zadzwonił William. Następnie o narodzinach oficjalnie dowiedział się premier David Cameron.
Następca tronu, książę Karol powiedział, że jest "niebywale dumny i szczęśliwy" z powodu narodzin wnuka. David Cameron w krótkim oświadczeniu na Downing Street powiedział, że "narodziny w rodzinie królewskiej są ważnym momentem dla Wielkiej Brytanii". - Cały kraj będzie świętował, będą wspaniałymi rodzicami - napisał z kolei na Twitterze.
Gratulacje dla Williama i Kate płyną z całego świata. "Narodziny syna księcia Williama i księżnej Kate przypadły na obiecujący moment w relacjach brytyjsko-amerykańskich - oświadczył w komunikacie prezydent USA Barack Obama.
Zapewnił, że oboje z Michelle życzą Williamowi i Kate "wszelkiego szczęścia i dobra, jakie przynosi bycie rodzicem". Wyraził przekonanie, że syn brytyjskiej pary książęcej urodził się "w czasie obietnic i szans" w relacjach pomiędzy Wielką Brytanią a USA.
"Historyczny moment"
Miasteczko Bucklebury w zachodnim Berkshire, gdzie wychowała się Kate Middleton zanim została narzeczoną księcia Williama i księżną Cambridge, przygotowuje się na oblężenie przez turystów i reporterów. Mieszkańcy liczą na to, że trzeci w kolejce do tronu syn Kate i Williama będzie się poczuwał do związków z Bucklebury. Wokół Kate i rodziny Middletonów rozwinął się prężny przemysł pamiątkarski.
Wieść, że to chłopiec zapewne rozczarowała część czekających przed szpitalem, którzy obstawiali 2:1, że będzie to mała księżniczka i - po raz pierwszy - następczyni tronu, bo parlament zmienił w tym roku prawo sukcesji.
Korespondent królewski BBC powiedział: - To i tak historyczny moment, choć mógł być bardziej historyczny. Ale ten chłopiec będzie kiedyś monarchą 16 państw, zwierzchnikiem Kościoła Anglikańskiego, głównodowodzącym sił zbrojnych i przypuszczalnie głową Wspólnoty Brytyjskiej. To spory ciężar, który spoczął na tym niemowlęciu od pierwszego krzyku i oddechu.
Imię dziecka wciąż nieznane
Gdy na świat przyszedł książę William, opinia publiczna poznała imię nowo narodzonego następcy tronu dopiero po tygodniu. Kiedy przyszedł na świat książę Harry imię księcia podano w dniu, w którym księżna Diana opuściła szpital.
Książę William sam poinformował Elżbietę II, przy pomocy zaszyfrowanego telefonu, że została prababką. Tradycja nakazuje, by o szczęśliwej nowinie ona dowiedziała się pierwsza. Dopiero po zawiadomieniu królowej pałac poinformuje prezydentów, premierów lub monarchów każdego z 54 państw Commonwealthu.
W tym samym czasie, gdy książę William miał rozmawiać z babką, jego osobisty sekretarz miał zawiadomić o wydarzeniu premiera Davida Camerona i niewielką liczbę dygnitarzy, w tym arcybiskupa Canterbury Justina Welby'ego.
Natomiast na ozdobnych sztalugach na dziedzińcu Pałacu Buckingham w oszklonej ramce zostaje umieszczone oficjalne zawiadomienie. Są to te same sztalugi, na których 21 czerwca 1982 roku umieszczono wiadomość o narodzinach księcia Williama.
Wcześniej ujawniono, że książęca para nie znała płci dziecka, a przy porodzie, oprócz księcia Williama miała być obecna jego teściowa Carole Middleton, i dwóch ginekologów - położników - były lekarz Elżbiety II Marcus Setchell i obecny Alan Farthing.
Księżna od rana w szpitalu
Biuro prasowe Pałacu Kensington podało oficjalnie, że w poniedziałek z samego rana przewieziono ją na oddział położniczy, we wczesnej fazie porodu.
Przyjazd książęcej pary do szpitala, nie spełnił oczekiwań reporterów, od wielu dni koczujących przed głównym wejściem na oddział położniczy. Ok. 6 rano czasu środkowoeuropejskiego, niewielki konwój pojazdów podjechał pod jedno z bocznych wejść do szpitala. Zauważył to podobno tylko jeden pozostawiony tam na czatach fotoreporter.
Brytyjskie media zakładają, że ciąża księżnej Kate była lekko przenoszona. Spodziewany termin rozwiązania nie został nigdy podany oficjalnie. Pałac Buckingham wspominał tylko o połowie lipca. Media same uwierzyły we własne wróżby i oczekiwały książęcego dziecka już od 13 lipca.
W piątek dziennik "The Daily Telegraph" dowiedział się nieoficjalnie z kręgów dworskich, że spodziewaną datą był 19. Ten sam dziennik podał na swojej stronie internetowej, że lekarze byli gotowi wywołać poród sztucznie, jeśli księżna Kate nie zacznie rodzić w ciągu tego tygodnia.
Sztuczne przyspieszenie porodu jest dziś w Wielkiej Brytanii stosowane przy co piątej ciąży. 31 lat temu, kiedy było to dużo rzadsze, przyspieszono w tym samym szpitalu St Mary przyjście na świat syna księżnej Diany, Williama.
Ostatnie dni przed porodem
W ostatnich dniach księżna przebywała na wsi - w swoim domu rodzinnym w Bucklebury (wym. bakl-bry) pod Londynem. Dopiero w piątek udała się do Pałacu Kensington, który od niedawna stał się, po remoncie, oficjalną rezydencją księcia Williama. Również dopiero w piątek podano, że lekarze oczekują rozwiązania nie wcześniej niż w sobotę 19 lipca. Przyjęcie księżnej na oddział położniczy, potwierdził oficjalnie Pałac Buckingham, a kolejny komunikat brytyjska monarchia wyda już po narodzinach dziecka.
Przyjęta w tym roku nowa ustawa nadaje i tak prawo dziedziczenia brytyjskiej korony każdemu pierworodnemu potomkowi księcia Williama, bez względu na płeć. Dziecko Williama i Kate znalazło się więc od urodzenia na trzeciej pozycji w kolejce do tronu w Wielkiej Brytanii i w pozostałych 15 krajach Wspólnoty Brytyjskiej, które zachowały ustrój monarchistyczny.
Wiadomości o ciąży Kate, Pałac Buckingham ogłosił w grudniu ubiegłego roku. Ostatni raz księżna pojawiła się publicznie na początku czerwca.
W oczekiwaniu na narodziny prawnuka lub prawnuczki Elżbiety II wokół szpitala St Mary's wprowadzono ograniczenia w parkowaniu i przygotowano miejsce dla dziennikarzy. Okoliczni sklepikarze sprzedali dużą liczbę drabin zapewniających dziennikarzom lepszy ogląd terenu.
Książęca gorączka
Brytyjczycy już od dawna zakładali się o wszystko, co może dotyczyć królewskiego potomka: płeć, kolor włosów, wagę i imię. Szacuje się, że zakłady z okazji narodzin córki lub syna książęcej pary wygenerują jeszcze większe kwoty niż te, które przyciągały miliony Brytyjczyków ponad dwa lata temu, gdy świat przeżywał ślub Williama i Kate.
Handlowcy zdążyli się już przekonać, że pamiątki z wizerunkami królewskiej rodziny to doskonały biznes. Sprzedawały się doskonale zarówno podczas Diamentowego Jubileuszu Królowej, jak i ślubu Williama i Kate.
Szacuje się, że z okazji narodzin dziecka Williama i Kate mieszkańcy Wielkiej Brytanii wydadzą niemal ćwierć miliarda funtów.