Powyższy tytuł nie jest literówką. A sensacja z „royal baby” nie aż taka wielka! Prawdopodobieństwo objęcia tronu brytyjskiego przez najnowszego potomka rodziny panującej nie jest wcale stuprocentowe. Musi wcześniej kipnąć (lub abdykować) prababcia, dziadunio i tatuś. Oznaczać to może wiele dziesięcioleci, a kto zaręczy czy za 80 lat Albion będzie jeszcze monarchią? Już dziś Izba Lordów jest w zaniku, a poprawność polityczna w każdej chwili może zażądać skasowania stanowiska króla - tej ostoi tradycjonalizmu, seksizmu, klerykalizmu itp.