Księża-pedofile powinni zostać w Kościele - uważają eksperci
Wydalanie z Kościoła księży-pedofilów
jest niebezpieczne zarówno dla nich, jak i dla reszty
społeczeństwa - uważa grupa niekatolickich ekspertów, których raport
przedstawiono w Watykanie.
Ich zdaniem, księżmi, którzy dopuścili się czynów nierządnych
wobec dzieci, powinny się zająć instytucje kościelne.
23.02.2004 | aktual.: 23.02.2004 19:57
"Wszyscy eksperci zgadzają się co do tego, że wyrzucenie księdza- pedofila, który odbył już zasłużoną karę, byłoby zagrożeniem. Z pewnością byłoby lepiej, gdyby został pod kontrolą wspólnoty, jaką jest Kościół" - powiedział niemiecki psychiatra Manfred Luetz na konferencji w sali prasowej Watykanu.
Luetz był jednym z ośmiu niekatolickich ekspertów, których Watykan poprosił o zbadanie problemu pedofilii i nadużyć seksualnych w Kościele. Stało się to po serii skandali z udziałem księży, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.
Eksperci odrzucili zaproponowaną dwa lata temu przez biskupów USA politykę "zerowej tolerancji" dla księży-pedofilów. Krytycznie o bezwzględnej surowości wobec takich duchownych wypowiedział się wówczas także Watykan. Zdaniem ekspertów, polityka wykluczania księży ze stanu duchownego już po pierwszym przypadku napastowania nieletniego jest "nieludzka i niechrześcijańska". "Po odbyciu kary taki duchowny ma prawo liczyć na pomoc" - oświadczył Luetz, dodając, że pozostawiony samemu sobie ksiądz może targnąć się na swoje życie albo też dopuszczać się kolejnych aktów pedofilii.
Eksperci opowiedzieli się za poddaniem kandydatów do stanu duchownego testom psychologicznym, które miałyby być pomocne w wykryciu skłonności pedofilskich.