Mam z Ojcem Janem Pawłem II, tyle wspomnień...
Mam z Ojcem Janem Pawłem II, tyle wspomnień... miałam to niezwykłe szczęście, dar od losu, że dane mi było z nim się spotkać, dwukrotnie, ale spotkać to mało ? rozmawiałam z nim, trzymałam jego rękę w swoich dłoniach, śmialiśmy się? 10 lat temu 1995 r. na przełomie sierpnia i września, miesiącach winogron i arbuzów byliśmy we Włoszech autokarem z naszego kościoła na takiej ponad miesięcznej "wielkiej włóczędze" z namiotami, bo trudno to nazwać pielgrzymką. Razem z naszym ulubionym proboszczem, dostaliśmy zaproszenie na audiencje generalną dla Polaków w Bazylice św. Piotra i zaraz w tym samym tygodniu w sobotę otrzymaliśmy zaproszenie do odwiedzenia Ojca Jana Pawła II na prywatnej audiencji w jego letniej rezydencji w Castel Gandolfo. Nie wiem, jakim cudem nasz Proboszcz to załatwił, ale, zrobił to? Nie potrafię opisać, tej burzy uczuć, które mi towarzyszyły w tym czasie, od chwili, gdy tylko dostaliśmy to zaproszenie do chwili spotkania.