Książę Harry za wszelką cenę chce wrócić do Afganistanu
Brytyjski książę Harry znalazł sposób, aby móc ponownie wybrać się na wojnę do Afganistanu. Harry podejmie wkrótce szkolenie jako pilot śmigłowców.
13.12.2008 | aktual.: 13.12.2008 07:18
Książę Harry, który jest podporucznikiem gwardyjskiego pułku pancernego, był już w Afganistanie w końcu zeszłego i na początku tego roku. Pełnił tam rolę oficera łącznikowego między oddziałami brytyjskiej armii walczącej z talibami w prowincji Helmand, a wsparciem lotniczym.
Brał też udział w rutynowych patrolach. Został jednak wycofany do kraju, kiedy amerykańskie media zdradziły jego obecność. Brytyjskie ministerstwo obrony uznało bowiem, że stanowił taki "magnes" dla talibów, iż sama jego obecność stanowiła wielkie niebezpieczeństwo dla innych żołnierzy wokół niego. Teraz, jako pilot helikopterów będzie wprawdzie również zagrożony, ale sam nie będzie sprowadzał niebezpieczeństwa na swoich kolegów.
Porucznik Harry Windsor pójdzie w ślady swego stryja, księcia Andrzeja, który w 1982 roku walczył w wojnie falklandzkiej, również jako pilot śmigłowca.
Grzegorz Drymer