Książę Filip nie żyje. Boris Johnson zabrał głos. Ze świata płyną kondolencje

- To do Jej Królewskiej Mości i jej rodziny kierują się dziś myśli całego narodu brytyjskiego. Ponieważ stracili nie tylko ukochaną i szanowaną osobę publiczną, ale też oddanego męża oraz dumnego i kochającego ojca, dziadka - mówił Boris Johnson.

Jak zaznaczył brytyjski premier, książę Filip był najdłużej służącym krajowi monarchą oraz jednym z ostatnich żyjących ludzi służących w drugiej wojnie światowej.

- Jako naród Wielkiej Brytanii dziękujemy za niezwykłe życie i dzieło księcia Filipa, księcia Edynburga - powiedział.

O śmierci małżonka brytyjskiej królowej Elżbiety II poinformowali w oficjalnym komunikacie przedstawiciele Windsoru. Książę Filip odszedł w wieku 99 lat. Kondolencje składają politycy i obserwatorzy z całego świata.

Głos zabrała między innymi premier Litwy, Ingrida Šimonytė: "Jestem głęboko zasmucona wiadomością o śmierci Księcia Filipa. Moje szczere kondolencje dla Jej Królewskiej Mości i całej Rodziny Królewskiej" - napisała.

Kondolencje przekazała także Polska Ambasada w Wielkiej Brytanii. "Jesteśmy bardzo zasmuceni informacją o śmierci Jego Królewskiej Wysokości, księcia Edynburga Filipa. Wyrażamy najgłębsze wyrazy współczucia rodzinie królewskiej" - czytamy.

"Odszedł książę Filip. Uosobienie klasy, powagi, a jednocześnie dystansu do samego siebie. Wychowywał dzieci, modernizował monarchię i zawsze miał dla każdego ciepłe słowo. Kondolencje dla wszystkich poddanych Królowej Elżbiety" - napisał prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski.

Głos zabrał również szef klubu Lewicy, Krzysztof Gawkowski. "Smutne wieści z Pałacu Buckingham. Zmarł Książę Filip. Wielka postać brytyjskiej korony i jednocześnie obywatel całego świata! Cześć Jego Pamięci" - napisał.