Ksiądz z Jędrzejowa skazany za pedofilię. Przyznał się do kontaktów z 15‑latką
• Duchowny Adam W. usłyszał wyrok trzech lat pozbawienia wolności
• 45-latka skazano za obcowanie płciowe z małoletnią poniżej 15. roku życia
• Wyrok Sądu Rejonowego w Jędrzejowie (Świętokrzyskie) zapadł bez procesu
• Ksiądz przyznał się do zarzutu i dobrowolnie poddał karze
23.05.2016 | aktual.: 23.05.2016 18:35
Ksiądz ma także zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną przez pięć lat oraz zakaz wykonywania zawodu nauczyciela religii i opiekuna małoletnich w ramach działalności prowadzanej przez Kościół katolicki, przez trzy lata. Na poczet kary pozbawienia wolności zaliczono czas jego aresztowania - W. przebywa w areszcie od końca września 2015 r.
Treść orzeczenia przekazał rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach, Marcin Chałoński. Uzasadnienie wyroku wyłączono z jawności.
Wyrok nie jest prawomocny i zapadł bez procesu - oskarżony podczas śledztwa przyznał się do zarzuconego czynu i zgodził się na dobrowolne poddanie się karze.
Do zdarzeń objętych aktem oskarżenia miało dochodzić wielokrotnie, między wrześniem 2013 r., a wrześniem 2014 r. - w Jędrzejowie i Busku-Zdroju.
Po zatrzymaniu Adama W. śledczy postawili mu jeszcze zarzuty dotyczące kilku zgwałceń tej samej nieletniej oraz pozbawienia jej wolności - sprawę badano w odrębnym postępowaniu. Jak informował w kwietniu rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz, wątki te umorzono.
Śledczy uznali, że w czterech przypadkach miały miejsce kontakty seksualne pomiędzy duchownym i dziewczyną - miała ona wówczas skończone 15 lat - ale w tych sytuacjach nie doszło do gwałtów.
Zdaniem śledczych w ogóle nie doszło do dwóch kolejnych zdarzeń, w tym związanego z pozbawieniem dziewczyny wolności. - Dokładnie weryfikowaliśmy dowody w sprawie i ustaliliśmy, że zdarzenia, o których opowiadała pokrzywdzona, nie miały miejsca. Dowody to m. in. badaniami DNA i nagrania, których część dostarczyła sama pokrzywdzona - opisywał Prokopowicz.
Śledczy podjęli więc postępowanie związane ze składaniem fałszywych zeznań i tworzeniem fałszywych dowodów przeciwko W. przez dziewczynę. Prokurator zdecydował o skierowaniu sprawy do sądu rodzinnego i spraw nieletnich.
Ksiądz Adam W. do jesieni ub. r. pracował na terenie jednej z parafii w powiecie jędrzejowskim w diecezji kieleckiej. Jeszcze przed zatrzymaniem przez policję, złożył rezygnację z zajmowanego w parafii stanowiska.
Po tym, gdy ksiądz usłyszał zarzuty i został aresztowany, na stronie internetowej diecezji kieleckiej pojawiło się oświadczenie rzecznika diecezji, ks. Mirosława Cisowskiego, dotyczące sprawy Adama W. "Wyrażamy ubolewanie za zaistniałą sytuację. Przepraszamy wiernych i wszystkich, którzy poczuli się zgorszeni i urażeni" - można przeczytać w październikowym oświadczeniu.
Jak wynika z komunikatu, po otrzymaniu informacji o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez duchownego, biskup Jan Piotrowski "natychmiast rozpoczął procedurę przewidzianą prawem kanonicznym" wobec W. "Ksiądz Biskup przyjął rezygnację księdza i powołał trybunał do zbadania sprawy" - wyjaśniał rzecznik.
Dodał, że materiał dowodowy został przekazany do Stolicy Apostolskiej, a Adam W. został odsunięty od obowiązków duszpasterskich.