Ksiądz skazany. Przełomowy wyrok
Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich skazał w piątek księdza Piotra K. za zatajenie wiedzy o wykorzystywaniu seksualnym niepełnoletnich chłopców przez innego duchownego. Mimo niskiej kary, wyrok jest przełomowy.
Sąd w Strzelcach Opolskich potwierdził wszystkie stawiane Piotrowi K. zarzuty: niezawiadomienia o przestępstwach seksualnych wobec małoletnich, składania fałszywych zeznań i nakłaniania do fałszywych zeznań. Wyrok jest nieprawomocny.
Przełomowy proces
Według OKO.press, był to pierwszy w Polsce proces, w którym sąd skazał duchownego za tuszowanie przestępstw seksualnych. Jak dotąd, podobne sprawy kończyły się umorzeniem.
Ks. Piotr K. pełnił w kurii opolskiej funkcję oficjała, czyli pełnomocnika bp. Andrzeja Czai w sprawach sądowych. Przed sąd cywilny został postawiony w związku z prowadzonym przez niego procesem kościelnym w sprawie byłego już księdza Mariusza K.
Sprawa Mariusza K. sięga 2012 roku, gdy wykorzystał seksualnie 13-letniego wówczas Dariusza Kołodzieja. Wszczęto w tej sprawie postępowanie, które w 2015 roku zakończyło się wydaleniem Mariusza K. z kapłaństwa. W 2020 roku został prawomocnie skazany na 2,5 roku pozbawienia wolności i 50 tys. zł odszkodowania.
Wcześniej, bo w marcu 2019 roku Mariusz Kołodziej wraz z matką Ireną publicznie oskarżyli bp. Andrzeja Czaję o celowe nakłanianie ich w 2012 roku do zatajenia przed policją i prokuraturą, że Dariusz był wykorzystywany przez duchownego, a księdza Piotra K., że zataił wiedzę o wykorzystywaniu innych chłopców przez księdza Mariusza K.
W konsekwencji organy ścigania dowiedziały się o sprawie dopiero sześć lat później po zawiadomieniu OKO.press.
Grzywna to "żadna kara"
Sąd skazał księdza Piotr K. za składanie fałszywych zeznań, podżeganie Ireny Kołodziej do składania fałszywych zeznań, a także niezawiadomienie organów ścigania o dokonaniu przestępstw przez Mariusza K. wobec małoletnich.
Jednocześnie sąd nie wyznaczył kary więzienia, a jedynie grzywnę w wysokości 4 tysięcy złotych. Dodatkowo ksiądz będzie musiał pokryć część kosztów sądowych.
Irena Kołodziej, pytana przez OKO.press o komentarz do wyroku stwierdziła, że to "żadna kara". "To przyzwolenie, żeby kolejni księża i biskupi kłamali, krzywoprzysięgali i krzywdzili dzieci" – mówi.
Przeczytaj także:
Źródło: OKO.press