Ksiądz niezadowolony z banerów PiS‑u. "Mamy teraz problem"
Ksiądz spod Zamościa zdradził, że banery wyborcze kandydatów PiS-u zawisły na płocie plebanii bez zezwolenia. - Teraz mamy problem. Mają być zdejmowane w asyście policji - przyznał duchowny w rozmowie z Markiem Poznańskim, kandydatem do Senatu z ramienia Nowej Demokracji - TAK, który też chciał zawiesić na płocie swój baner.
Marek Poznański w najbliższych wyborach startuje do Senatu jako kandydat bezpartyjny, bowiem mimo związków z Nową Demokracją - TAK, nie wstąpił do organizacji. Na swoim Facebooku zamieścił nagranie, na którym pokazał rozmowę z księdzem z parafii w Sitańcu, miejscowości położonej tuż pod Zamościem. W drodze na plebanię mijał dziesiątki banerów kandydatów Prawa i Sprawiedliwości.
"Nie wieszamy banerów tutaj"
Ogrodzenie, na którym polityk chciał zawiesić swój baner, jest własnością parafii, więc Poznański udał się z wizytą do księdza proboszcza, by poprosić go o zgodę. Przez domofon zapytał duchownego: "czy może zawiesić mały banerek". W odpowiedzi usłyszał: "Nie, nie wieszamy banerów tutaj". Za chwilę jednak padły słowa wyjaśniające przyczynę odmowy.
Ksiądz wyjaśnił tajemnicę wiszących banerów
- Te, które wiszą, zostały powieszone bez pozwolenia. Teraz mamy z tym problem, więc nie wieszamy - powiedział przez domofon ksiądz, prawdopodobnie proboszcz parafii. Następnie zszedł do swojego gościa, by dokładnie wyjaśnić, o co dokładnie chodzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ksiądz zaczął tłumaczyć, że nie mogą zdjąć tych banerów, mimo że zostały powieszone bez pytania o zgodę.
- Wszystkie banery PiS-u zostały nielegalnie powieszone? - dopytuje Poznański, a duchowny potwierdza, tłumacząc, że "ktoś przyczepił jeden i po kolei po prostu zaczęli". Ksiądz podkreślił również, że jest to dla nich problem, gdyż parafianie oburzają się widokiem banerów na płocie plebanii.
- Dzwoniliśmy do PiS-u, żeby je zdjęli. Jeszcze nie mamy odpowiedzi. Przy asyście policji mamy je zdejmować. Nie wiemy kto, kiedy, jak - zakończył temat miejscowy proboszcz.