Ksiądz Krzysztof Charamsa wyznaje: jestem gejem. Szybka reakcja Watykanu
Watykan oświadczył, że ksiądz Krzysztof Charamsa nie będzie mógł dalej pełnić funkcji w Kongregacji Nauki Wiary oraz papieskich uniwersytetach, gdzie naucza. To reakcja na słowa polskiego duchownego, który ogłosił, że jest gejem i żyje w związku.
02.10.2015 | aktual.: 03.10.2015 15:46
Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi w wydanym komunikacie podkreślił: "W związku z oświadczeniami i wywiadami udzielonymi przez ks. Krzysztofa Charamsę należy zauważyć, że - mimo szacunku, na jaki zasługują sprawy i sytuacje osobiste i refleksje nad nimi - decyzja, by dokonać tak głośniej manifestacji w przeddzień otwarcia synodu wydaje się bardzo poważna i nieodpowiedzialna, gdyż zmierza do wywarcia na zgromadzeniu synodalnym nieuzasadnionej presji medialnej".
"Oczywiście ksiądz Charamsa nie będzie mógł nadal wykonywać swoich zadań w Kongregacji Nauki Wiary i na papieskich uniwersytetach" - dodał rzecznik. "Zaś inne aspekty jego sytuacji należą do kompetencji jego ordynariusza diecezjalnego" - oświadczył ks. Lombardi.
Zaskakujące wyznanie księdza Charamsy: jestem gejem
- Nazywam się Krzysztof Charamsa. Ksiądz prałat Krzysztof Charamsa. Jestem funkcjonariuszem Kongregacji Nauki Wiary, drugim sekretarzem Międzynarodowej Komisji Teologicznej, teologiem, filozofem, bioetykiem, wykładam na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Jestem gejem - powiedział w wywiadzie do filmu Artykuł 18, pierwszego polskiego filmu dokumentalnego o walce o równość małżeńską.
- Jeśli w parlamencie mojej ojczyzny ktoś może sobie ubliżać homoseksualistom bezkarnie i jemu się nie wyłącza mikrofonu... Gdy ktoś może sobie objeżdżać mój kraj jak ksiądz Oko ze swoim teatrem absurdu, demagogii, ideologii i robić to bezkarnie... Gdy ktoś, kto zostaje prezydentem tego kraju, może sobie pozwalać bezkarnie na insynuacje o jakichś niewłaściwych strojach mojej grupy społecznej i następnego dnia nie przeprosić za swoje słowa... Gdy poprzedni prezydent przez pięć lat nie spotyka rodzin homoseksualnych nawet na pół godziny, by spojrzeć im w oczy, bezkarnie ignorując tych, dla których został ustanowiony, by im służyć - mówi duchowny.
- Gdy Kościół milczy, podle, ohydnie milczy, gdy Dominik z Bieżunia odbiera sobie życie, bo nie może wytrzymać homofobii, nienawiści. Gdy Kościół wtedy milczy i legalistycznie zostawia wszystko jakiejś tam prokuraturze. Gdy Kościół, który ma być autorytetem moralnym wtedy milczy, to znaczy, że dotknęliśmy przestworzy kryzysu, obłudy, fałszu, nieczułości - dodaje.
- Gdzie jest nasza Ewangelia? - pyta ksiądz.
Spotkanie z dziennikarzami
Ksiądz Charamsa spotkał się w sobotę w Rzymie z dziennikarzami, którym wyjaśnił powody swojej decyzji o ujawnieniu tożsamości seksualnej i związku, w którym żyje z obecnym na spotkaniu mężczyzną.
Duchowny zaapelował do uczestników synodu, aby zajęli się sprawą osób i rodzin homoseksualnych, które w jego ocenie są prześladowane, spychane na margines i cierpią. Podkreślił, że czyni to w przełomowym - jego zdaniem - momencie w historii Kościoła, jakim jest pontyfikat papieża Franciszka. Zapowiedział napisanie listu do papieża oraz publikację książki po włosku i po polsku.
Ogłosił też manifest, w którym zażądał, aby Kościół odstąpił od homofobicznego języka i aby anulował dokumenty przedstawiające błędną - jego zdaniem - interpretację homoseksualizmu. Potępił irracjonalną homofobię panującą - wg niego - w całym Kościele katolickim, szczególnie zaś w Kongregacji Nauki Wiary, gdzie pracował przez ostatnich 12 lat.
- Wspólnota homoseksualna, transseksualna stara się żyć godnie i prosi o to, by być szanowana - mówił kapłan, pełniący funkcję drugiego sekretarza międzynarodowej komisji teologicznej. Powtarzał, że synod musi uszanować godność i równość wszystkich rodzin, że żadna nie może być wykluczona i nie może być obiektem nienawiści.
Ujawnienie swej orientacji, wyjaśnił, dedykuje "wielu fantastycznym księżom homoseksualistom". Opisał ich jako "wspaniałych kapłanów". "Potępiam paranoiczną homofobię Kościoła" - dodał.
Ksiądz Charamsa podkreślił, że "nie można nienawidzić mniejszości seksualnych, bo tak nienawidzi się części ludzkości".
Odnosząc się do tematu synodu na temat rodziny stwierdził: - Proszę jako biedny ksiądz ojców synodalnych; przed wami stoją nie tylko osoby rozwiedzione i szczęśliwie żyjące w nowych związkach. Przed wami stoją też osoby i rodziny homoseksualne i proszą was o miłosierdzie.
Przeprosił także za swoje "pełne cierpienia milczenie" w chwilach, gdy był świadkiem homofobii w Kongregacji Nauki Wiary.
- To doprowadziło mnie do rozpaczy i traumy - wyznał.
Polski duchowny wziął w Rzymie udział w pierwszym międzynarodowym zjeździe katolików ze środowisk LGBT, zorganizowanym przez stowarzyszenie Global Network of Rainbow Catholics przed watykańskim synodem.
Ksiądz Charamsa kontra ksiądz Oko
Tekst ks. Krzysztofa Charamsy "Teologia i przemoc: przypadek ks. Oko" od dziś w "Tygodniku", który dostępny także w...
Posted by Tygodnik Powszechny on 30 września 2015
Ks. Krzysztof Charamsa: Z punktu widzenia teologii chrześcijańskiej retoryka ks. Dariusza Oko jest nie do...
Posted by Tygodnik Powszechny on 30 września 2015
Oświadczenie księdza Krzysztofa Charamsy
Nazywam się Krzysztof Charamsa. Jeszcze teraz ksiądz prałat Krzysztof Charamsa.
Od paru lat jestem drugim sekretarzem Międzynarodowej Komisji Teologicznej, a od ponad 12 lat urzędnikiem Kongregacji Nauki Wiary, byłego Świętego Oficjum, Świętej Inkwizycji.
Jestem wykładowcą Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego i Papieskiego Ateneum Regina Apostolorum w Rzymie.
Jestem księdzem od ponad 18 lat.
Jestem człowiekiem, mężczyzną, dziś mogę dodać - jestem wolnym człowiekiem.
Radością tej wolności chciałbym się podzielić z innymi. To prosta, zwykła radość wyzwolenia.
Po długiej refleksji, po wielu walkach wewnętrznych i modlitwie, po wielu cierpieniach, po licznych rozmowach z kapłanami homoseksualistami i nie tylko, i w końcu po znalezieniu osoby, którą kocham, rosnąc każdego dnia w relacji miłości, podjąłem decyzję o publicznym ogłoszeniu mojej naturalnej orientacji osoby homoseksualnej, dumnej i szczęśliwej z bycia tym, kim jest.
Dziękuję za dobre rzeczy, jakie otrzymałem od mojego Kościoła, ale i wyzwalam się od Kościoła zaślepionego, opresyjnego i prześladującego ludzi, którzy mają odwagę albo tylko pragnienie, by być sobą. Wyzwalam się od Kościoła na oślep homofobicznego, przerażonego faktem, że wśród jego najlepszych funkcjonariuszy są geje. Kościoła, który nienawidzi osób homoseksualnych, lesbijek, transseksualistów, osób biseksualnych, i tak podsycając nienawiść do tych mniejszości, pozwala sobie na nienawiść do ludzkości, do człowieka, bezwstydnie prezentując siebie jako "eksperta od tego, co ludzkie".
Dziękuję Bogu za odwagę wyzwolenia się od parszywego koszmaru, za odwagę ucieczki z klatki nieracjonalności, z totalitarnego systemu kontroli sumień i sypialni.
Pracując w Kongregacji Nauki Wiary, dawnej inkwizycji, wierzyłem w moje ideały wiary. Ale z czasem odkrywałem jej sprzeczności, niesprawiedliwości i niekompetencję, krzywdzące milczenia, decyzje wyłącznie polityczne.
Ale przede wszystkim odkrywałem wszechobecną i ślepą homofobię, obsesję na punkcie osób homoseksualnych, podobną do obsesji w przeszłości na punkcie Żydów (w Polsce wciąż jeszcze żywa).
Chciałbym dzielić się doświadczeniem ciemiężycielskiego Świętego Oficjum, nienawiści i homofobii tego "świętego" urzędu, jego niewybrednego deprecjonowania osób homoseksualnych, pełnego wzgardy, pogardy, ciemnoty. Chciałbym dzielić się doświadczeniem zaślepionych i pełnych nienawiści ludzi Świętego Oficjum walczących z papieżem Franciszkiem, który pozwolił sobie tylko racjonalnie zastanowić się nad skandalem kościelnego dyskryminowania osób rozwiedzionych i żyjących w nowych związkach małżeńskich. Ale to wszystko jeszcze nie dziś.
Dziś chciałbym tylko podzielić się radością wolności, wyzwolenia, głębokim szczęściem, jakie płynie z możliwości - bez niekończącego się strachu, bez paraliżujących kompleksów, nie poddając się obłędnemu faryzeizmowi Kościoła - powiedzenia publicznie: Mój Boże, jestem gejem. Jestem szczęśliwym gejem, jestem szczęśliwy i dumny, że jestem tym, kim jestem, osobą homoseksualną, i że już nie boję się tego powiedzieć otwarcie.
Dziś jestem szczęśliwy jakby po obudzeniu się po koszmarnym śnie, po nocy przeżytej w celi fundamentalistów, co nie lubią używać rozumu, lubujących się w bezmyślnym powtarzaniu swoich rygoryzmów, bo lepiej, bezpieczniej jest nie myśleć.
Ten coming out dedykuję zastępom księży homoseksualistów, których szanuję, jako ludzi i księży, a którzy z różnych powodów nie mogą dokonać wyzwolenia. Życzę im, by byli szczęśliwi, na tyle na ile to możliwe w nieludzkim, opresywnym Kościele.
Moje wyzwolenie dedykuję fantastycznym osobom LGBT, jako mój pokorny hołd dla naszej woli normalnego życia, dla odwagi tych wszystkich, co przeciwstawili się oprawcom naszej godności w różnych częściach świata, także tam, gdzie ślepa nienawiść wydaje się paradoksalnie wciąż coraz silniejsza, jak w mojej ojczyźnie.
Dziś muszę prosić osoby homoseksualne o przebaczenie dla mojego homofobicznego Kościoła, o przebaczenie za każdy raz, gdy współpracowałem moim cierpiącym milczeniem, gdy godność osoby ludzkiej, tylko dlatego że homoseksualna, była deptana za murami tej instytucji, którą dziś mam już za sobą, za moimi plecami.
To wyzwolenie dedykuję mojej mamie, bratu, siostrze, których kocham - powiedzmy - kocham sercem geja, który chciałby dać im wszystko, by byli szczęśliwi, ale też by mnie akceptowali.
A przede wszystkim moją radość i moją wolność dedykuję człowiekowi, którego kocham, Eduardowi, mojemu narzeczonemu, który potrafił wydobyć moją najlepszą energię i przerobić także ostatki strachu na siłę miłości.
1. Wyzbycie się homofobii i dyskryminacji homoseksualistów
Żądamy, aby Kościół katolicki wyzbył się działań, mentalności i języka homofobii, języka nienawiści, poniżania i deprecjonowania, marginalizacji, stygmatyzacji i odrzucenia osób LGBT. Żądamy zaprzestania przez Kościół dyskryminacji i tzw. miękkiego prześladowania (soft persecution) tych osób tak w jego obrębie, jak poza jego granicami.
2. Potępienie karania za homoseksualność
Żądamy, aby Kościół jednoznacznie wypowiedział się przeciw karaniu za orientację seksualną, przeciw karze śmierci czy więzienia, przeciw wszelkim aktom okrucieństwa, przeciw jakiejkolwiek dyskryminacji osób z powodu orientacji seksualnej, jak również przeciw próbom poddawania "terapiom naprawczym" osób należących do mniejszości seksualnych.
3. Zaprzestanie przez Kościół ingerowania w gwarantowanie praw człowieka przez demokratyczne państwa
Żądamy, aby Kościół zrewidował dotychczasowe zachowanie wobec państw i narodów, które w wyniku demokratycznego rozwoju cywilizacyjnego starają się zagwarantować prawa człowieka, w tym prawo do miłości i do małżeństwa cywilnego, osobom należącym do mniejszości seksualnych. Cywilizowanym krajom należy się respektowanie ich autonomii w trosce o dobro wspólne wszystkich, nie tylko katolików.
4. Anulowanie niekompetentnych i krzywdzących dokumentów
Żądamy od papieża zrewidowania katechizmu i odwołania wszystkich dokumentów, okrutnych i niekompetentnych, dotyczących osób homoseksualnych, które są obiektem kościelnego współczucia i stygmatyzacji. W szczególności dotyczy to dokumentów Kongregacji Nauki Wiary, spadkobierczyni Świętej Inkwizycji. Nie do przyjęcia są dokumenty:
a) deklaracja "Persona humana" z roku 1975, mówiąca m.in. o "patologicznej konstytucji" osób homoseksualnych, które z natury mają jakoby "trudności w dostosowaniu społecznym" i noszą w sobie "nieprawidłowość", która "pozbawiona niezbędnego i istotnego uporządkowania" jest "deprawacją";
b) "List o duszpasterstwie osób homoseksualnych" z 1986 roku, który zachęca do "współczucia" dla homoseksualistów, "osób cierpiących", akceptuje istnienie "słusznej dyskryminacji" homoseksualistów, a odrzuca jedynie "niesłuszną dyskryminację";
c) skandaliczne "Uwagi dotyczące odpowiedzi na propozycje ustaw o niedyskryminowaniu osób homoseksualnych" z 1992 r.;
d) "Uwagi dotyczące projektów legalizacji związków między osobami homoseksualnymi" z roku 2003, zgodnie z którymi homoseksualizm jest "pozbawiony prawdziwej komplementarności uczuciowej", a relacje homoseksualne są pozbawione "formy ludzkiej i uporządkowanej relacji płciowej";
e) "Katechizm Kościoła katolickiego", punkty 2357-2359, uczy, że nie tylko czyny, ale sama orientacja homoseksualna jest "obiektywnie nieuporządkowana". Podkreśla też, że z natury w osobach homoseksualnych nie istnieje żadna komplementarność uczuciowa z innymi osobami ludzkimi, które one kochają. I dodaje, że dla większości z nas orientacja jest trudnym doświadczeniem wymagającym współczucia bliźnich, ale nie bez unikania słusznej dyskryminacji.
Skąd Kościół wie, co jest naszym cierpieniem i trudnością? Otóż nie jest nią orientacja seksualna, lecz homofobia Kościoła. Nauka wyłożona przez katechizm jest obraźliwa, abstrahując od tego, że sama definicja homoseksualności jest wybrakowana, o ile w ogóle nie całkiem fałszywa. Fałszywa jest też analiza sytuacji osób homoseksualnych.
5. Natychmiastowe anulowanie dyskryminującej instrukcji o niedopuszczaniu do kapłaństwa osób homoseksualnych
Żądamy, aby papież natychmiast zniósł godną pożałowania instrukcję o niedopuszczaniu do święceń kapłańskich osób homoseksualnych, zaaprobowaną przez papieża Benedykta XVI w roku 2005.
6. Zainicjowanie poważnej naukowej refleksji interdyscyplinarnej nad moralnością ludzkiej seksualności
Żądamy, aby Kościół zainicjował poważną i obiektywną refleksję naukową na temat moralności seksualnej, przyjmując do wiadomości rozwój - który dotąd ocenia jako zideologizowany - nauk seksuologicznych, medycznych, psychologicznych, psychiatrycznych, biologicznych, socjologicznych, antropologicznych, studiów gender itd.
7. Rewizja interpretacji tekstów biblijnych dotyczących homoseksualności
Żądamy, aby Kościół potraktował poważnie kwestię własnej interpretacji Biblii, wyzwalając się od fundamentalizmów, rozeznając pisma, gdy te mówią o osobach homoseksualnych, nigdy ich nie potępiając, i kontekstualizując teksty biblijne, które poruszają kwestię aktów homogenitalnych.
8. Podjęcie dialogu ekumenicznego z braćmi ewangelikami i anglikanami o homoseksualności
Żądamy, aby Kościół podjął poważny dialog ekumeniczny w kwestii homoseksualności z chrześcijanami ewangelikami i anglikanami, którzy w otwartym i przejrzystym procesie dojrzewania rozwinęli własne przekonania na ten temat, mogące pomóc Kościołowi katolickiemu zrozumieć rzeczywistość.
9. Konieczność prośby o przebaczenie win dawnych i obecnych Kościoła wobec osób homoseksualnych
Żądamy, aby Kościół wstąpił na drogę prośby o przebaczenie mu wiekowych win, zaniedbania i milczenia, prześladowania i zbrodni wobec osób homoseksualnych i by zaprzestał dopuszczania się podobnych czynów od chwili obecnej.
10. Szacunek dla wierzących homoseksualistów i zmiana wypaczonego stanowiska Kościoła w kwestii tego, jak powinno wyglądać ich życie chrześcijańskie
Żądamy, aby Kościół otworzył się wreszcie na wierzące osoby homoseksualne, na ochrzczone osoby należące do mniejszości seksualnych, którym nie ma prawa proponować całkowitego wyzbycia się miłości i rezygnacji ze zdrowego życia seksualnego, które wyraża ich naturę i zgodne jest z ich orientacją seksualną.
Oświadczenie księdza Adama Bonieckiego i "Tygodnika Powszechnego" ws. księdza Krzysztofa Charamsy
Ks. Adam Boniecki:Artykuł ks. prałata Krzysztofa Charamsy porusza problem dotyczący wszystkich nas, chrześcijan, któ...
Posted by Tygodnik Powszechny on 2 października 2015
Czy wiedząc o jego życiu osobistym opublikowalibyśmy ten artykuł? Ks. Adam Boniecki cytował przed tygodniem Tomasza à...
Posted by Tygodnik Powszechny on 2 października 2015