Ks. Tymoteusz Szydło wziął bezterminowy urlop. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: "dla mnie to oznacza jedno"
Ks. Tymoteusz Szydło po dwóch latach posługi kapłańskiej wziął bezterminowy urlop. Nie poinformowano, co kryje się za decyzją syna byłej premier. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski twierdzi, że młody ksiądz najprawdopodobniej mierzy się z kryzysem. - To nie jest odosobniony przypadek - zaznaczył.
29.08.2019 | aktual.: 29.08.2019 17:01
- Urlop bezterminowy dla mnie oznacza jedno: że odchodzi. Ale czy rzeczywiście tak jest, nie wiemy - zaznaczył w rozmowie z WP ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
W czwartek portal bielskobiala.wyborcza.pl poinformował, że ks. Tymoteusz Szydło, syn byłej premier, nie rozpoczął posługi w nowej parafii. Miał stawić się w kościele pw. Świętego Maksymiliana Męczennika w Oświęcimiu. Ale w niedzielę parafianie przywitali tylko jednego nowego duchownego, zamiast dwóch.
Przedstawiciele diecezji bielsko-żywieckiej stwierdzili, że ks. Tymoteusz robi przerwę i na razie nie będzie pracował na parafii. - Urlop został udzielony na prośbę księdza Tymoteusza i nie jest określony czasowo - powiedział portalowi ksiądz Mateusz Kierczak.
Urlop dla księdza diecezjalnego? Co najwyżej "po wielu latach pracy"
Dla ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego sprawa jest dosyć jasna. - Nie ma co się oszukiwać. Na pewno jest to kryzys - stwierdził w rozmowie z WP.
Duchowny podkreśla, że zasady, którymi kierują się księża diecezjalni, nie przewidują swobodnego brania urlopów. - Ksiądz oczywiście, po wielu latach pracy, może wziąć tzw. rok sabatyczny, gdy np. czuje się zmęczony, jest chory, czy po prostu chce odpocząć - wyjaśnia.
Ustala się to jednak z co najmniej rocznym wyprzedzeniem. - Natomiast stwierdzenie "bezterminowy” pokazuje, że to nie jest normalny urlop - twierdzi.
Jezuita ks. Krzysztof Mądel w rozmowie z WP przyznaje, że brak wyjaśnienia, dlaczego "najbardziej znany polski wikary" bierze urlop, może rodzić domysły, czy powodem nie jest duchowe załamanie. - Być może rzeczywiście chodzi o jakąś rewizję ścieżki życiowej - twierdzi.
Zaznaczył jednak, że nawet jeśli ks. Szydło potrzebuje więcej czasu na powrót do obowiązków, należy zauważyć, że oficjalnie i z dopełnieniem formalności poinformował o swojej przerwie przełożonych. - Jeśli rozmyśla np. nad zmianą parafii, to zachował się pod tym względem poprawnie - dodał.
Ks. Tadeusz Isakowicz Zaleski o problemie w seminariach. Są "cukierkowe"
Isakowicz-Zaleski podnosi jeszcze jedną kwestię - politycznej pozycji jego matki. - Był duży hejt na premier Beatę Szydło. Ks. Tymoteusz był w innej sytuacji niż przeciętni księża. To też nie było dla niego proste - zaznaczył.
Zdaniem duchownego decyzja ks. Tymoteusza Szydło o wzięciu urlopu to kolejny sygnał, że formacja duchownych w Polsce jest zbyt słaba. - Wielu księży nie daje sobie rady. Przechodzą cukierkową formację w seminariach, zderzają się z rzeczywistością i odchodzą - twierdzi.
I zaznacza, że sprawa syna byłej premier "to nie jest odosobniony przypadek". - Na przestrzeni ostatnich lat odeszło kilkunastu księży z diecezji bielsko-żywieckiej - powiedział.
Wcześniej były to pojedyncze sytuacje w perspektywie wielu lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl