Ks. Lemański o swojej nowej parafii. "Ambonka to coś innego niż rozważania facebookowe"

Dwa miesiące trwały narady hierarchów o tym, w jakiej parafii "schować" ks. Wojciecha Lemańskiego, najbardziej znanego krytyka patologii w polskim kościele katolickim. Ostatecznie trafił on do parafii w Łodzi. Tam, gdzie mało kto rozpoznaje kapłana, który swoimi słowami potrafił porywać tłumy.

Ks. Lemański o swojej nowej parafii. "Ambonka to coś innego niż rozważania facebookowe"
Źródło zdjęć: © East News | Bartosz Krupa/East News
Tomasz Molga

Co zrobić z księdzem, który potrafi innemu duchownego wygarnąć "zamknij się klecho", a jeszcze do tego zebrać brawa i lajki od tysięcy internetowych fanów? To ostatnia burza, jaką ks. Wojciech Lemański wywołał po świeckim pogrzebie piosenkarki Kory. Lemańskiemu skończyła się niedawno 4-letnia kościelna kara - zawieszenia w obowiązkach kapłana. Hierarchowie musieli zdecydować, dokąd wysłać go z posługą.

Aby uniknąć sensacji kapłana skierowano do pracy w Łodzi. To jednak przy zachowaniu dyskrecji i tajemnicy (4 lata temu usunięcie Lemańskiego z parafii w podwarszawskiej Jasienicy wzbudziło protesty mieszkańców). Zarówno Archidiecezja Łódzka jak i Diecezja Prasko-Warszawska nie chciały poinformować dziennikarzy, gdzie dokładnie posługę rozpoczął kontrowersyjny duchowny. Okazuje się, że ks. Lemański odprawia msze i spowiada w parafii św. Andrzeja Boboli w Łodzi-Nowosolnej. Mało kto rozpoznaje tam księdza.

- Zostałem miło przyjęty, choć właściwie o opinię należałoby spytać parafian. Brakowało mi już kontaktu z wiernymi. Prawdziwa ambona to coś zupełnie innego niż rozważania facebookowe - powiedział WP ks.Wojciech Lemański.

Ks. Lemański miał spokornieć. Przeszedł do Facebooka

W lipcu poinformowano o zakończeniu 4-letniej kary suspensy wobec ks. Lemańskiego. Wcześniej jawnie krytykował on, pouczał i wskazywał błędy swoich przełożonych. - Ukazywał Kościół, jako środowisko gwałcicieli, pedofilów, hipokrytów, zdzierców i pijaków. Sam kreował się obrońcą pokrzywdzonych i wykorzystywanych w Kościele, „który jest chory”, zwłaszcza w swej strukturze hierarchicznej. Czynił to przy aplauzie wtórujących mu mediów' - cytat z oficjalnego uzasadnienia kary.

Pomimo zakneblowanych ust, tylko na Facebooku ks. Lemański zjednoczył wokół siebie 13 tys. wiernych, domagających się bardziej nowoczesnego i zdroworozsądkowego podejścia Kościoła. W każdą sobotę publikuje na portalu społecznościowym swoje kazanie do polskich katolików.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (712)