Krzyże wracają na wzgórze
Na wzgórzu w Przemyślu znów stoją trzy krzyże
Tak zamontowali krzyże, że teraz nikt ich nie ruszy - zdjęcia
Na Wzgórzu Trzech Krzyży w Przemyślu ponownie stoją trzy krzyże. Wcześniej dwa drewniane został ścięte przez nieznanych sprawców. Teraz władze miasta ustawiły krzyże metalowe - drewniany pozostanie tylko trzeci krzyż, którego nie zniszczyli wandale.
Pierwszy krzyż zniknął ze wzgórza w nocy 23 sierpnia. Odnaleziono go w krzakach opodal miejsca, z którego zniknął. Nie udało się wytropić sprawcy, który podpiłował i ukrył krzyż.
Już nikt ich nie ruszy
Niespełna dwa tygodnie później nieznany sprawca ściął piłą mechaniczną drugi krzyż. Kanclerz Kurii Metropolitalnej w Przemyślu ks. Bartosz Rajnowski nazwał ten czyn aktem "wandalizmu wobec świętego znaku krzyża".
Już nikt ich nie ruszy
Oba incydenty poruszyły okolicznych mieszkańców. Powołano Ruch Obrońców Trzeciego Krzyża, którego członkowie mieli ochotniczo strzec ostatniego ocalałego krzyża. Dwa dni później straż miejska zadeklarowała, że będzie częściej patrolować okolice wzgórza.
Już nikt ich nie ruszy
Oba nowe krzyże zostały poświęcone przez abp. Józefa Michalika, metropolitę przemyskiego i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski.
Dwa drewniane krzyże zostaną przeniesione do jednego z przemyskich kościołów, być może do miejscowej archikatedry.
Już nikt ich nie ruszy
W tym miejscu trzy drewniane krzyże stały jeszcze przed II wojną światową. Prawdopodobnie w czasach przedpiastowskich istniał tutaj gród, który miał przetrwać do XIV wieku. Po wojnie krzyże usunięto. Potem, w tajemnicy, pojawiły się nowe. W czasie PRL, głównie w latach osiemdziesiątych, to tutaj odbywały się tajne spotkania demokratycznej opozycji przemyskiej.