Krzysztof Śmiszek nie wziął udziału w głosowaniu ws. projektu Kai Godek. Pojechał na wakacje?
Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek był nieobecny podczas serii głosowań w ostatni piątek. To wtedy ważyły się m.in. losy obywatelskiego projektu dotyczącego zakazu zgromadzeń LGBT. Polityk miał wyjechać na egzotyczne wakacje z Robertem Biedroniem.
Krzysztof Śmiszek był jednym z trzech posłów Lewicy nieobecnych podczas głosowań w miniony piątek. Poseł Robert Kwiatkowski był chory. Poseł Marek Dyduch wziął urlop okolicznościowy z powodu śmierci matki. Dlaczego nie było w Sejmie posła Śmiszka?
Oficjalnie jego nieobecność była usprawiedliwiona. - Już kilka tygodni temu zgłosił mi, że go nie będzie - powiedział portalowi interia.pl Krzysztof Gawkowski, szef KP Nowa Lewica. Zapytany, z jakiego powodu poseł z frakcji Wiosny był nieobecny w Sejmie, polityk nie potrafił jednak udzielić odpowiedzi.
Klubowi koledzy posła też nie byli w stanie powiedzieć, gdzie on jest. Nie potrafili także odpowiedzieć na pytanie, gdzie jest współprzewodniczący Lewicy Robert Biedroń - prywatnie partner Śmiszka.
Dziennikarz portalu interia.pl nieoficjalnie ustalił, że panowie wybrali się razem na wakacje do jednego z krajów arabskich.
Przypomnijmy, że w czwartek odbyła się w Sejmie burzliwa debata nad obywatelskim projektem o zakazie zgromadzeń LGBT. - To jest jeden z najbardziej obrzydliwych projektów, który może znaleźć się w polskim systemie prawa. To jest po prostu uderzenie w moje i w wiele innych osób podstawowe prawa i wolności. To jest robienie polityki na najniższych instynktach, to jest robienie polityki na homofobii, nietolerancji, wykluczeniu i na podziałach - oceniał to przedłożenie w rozmowie z natemat.pl Krzysztof Śmiszek.
W piątek posłowie zdecydowali, że projekt trafi do prac w komisjach sejmowych. W głosowaniu upadł wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Za odrzuceniem zagłosowało 203 posłów, przeciw - 235.
Źródło: interia.pl