Krzysztof Pieczyński w rozmowie z WP mówi o pobiciu. "Ja tego nie odpuszczę, skala nienawiści jest porażająca"
- Ty pedale, nosisz się jak nastolatek. Takich jak ty się likwiduje - takimi słowami znieważony został aktor Krzysztof Pieczyński. Zaatakował go mężczyzna, który mijał go na ulicy. Potem aktor został skopany i uderzony pięścią w twarz. - Broniłem się, ale nie mam wprawy. Mam w końcu 60 lat, nie dam się jednak obrażać. Fala nienawiści jest porażająca - przyznał w rozmowie z WP. Dodał, że "nie może być tak, że kogoś wyzywa się i bije za poglądy, wygląd czy orientację".
17.01.2018 | aktual.: 17.01.2018 19:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do zdarzenia doszło o godzinie 10:00 w Warszawie. Aktor szedł ulicą Marszałkowską na przystanek tramwajowy. Na rogu z Żurawią minął go nieznany mężczyzna. Miał około 40 lat, ubrany był na ciemno.
- Powiedział do mnie "ty pedale" i poszedł dalej. Zawróciłem za nim, spytałem, dlaczego tak na mnie powiedział - relacjonował aktor w rozmowie z WP. Pieczyński przyznał, że zachowanie mężczyzny zostało sprowokowane czerwona kurtką, którą miał na sobie.
- Usłyszałem kolejne obelgi. "Pedale", "ubeku" - zdradził. - Powiedział: "nosisz się jak nastolatka, takich jak ty się likwiduje" - opowiedział Pieczyński. Aktor dodał, że "był porażony tym wybuchem agresji i nienawiści".
Aktor ma ranę na twarzy, a na nogach siniaki. "Nie dam się obrażać"
- Próbowałem z nim rozmawiać, tłumaczyć, że tak nie wolno. Wtedy zaczął mnie kopać po nogach. Zacząłem się bronić, niestety nie mam wprawy. Nie uczestniczę w bójkach. Mam w końcu 60 lat. Ale nie dam się obrażać - powiedział Pieczyński. - W końcu uderzył mnie pięścią w twarz. Nie wytrzymałem, zadzwoniłem na policję. Wtedy ten jegomość także wyjął komórkę i zadzwonił na komisariat - wyjaśnił.
- Zgłosiłem sprawę na policji, on zrobił to samo. Nie wiem, jak to się zakończy. Nie wiem, czy tam jest monitoring. Ale ja tej sprawy nie odpuszczę. Nie może być tak, że kogoś wyzywa się i bije za poglądy, wygląd czy orientację. Będą z tym walczył - powiedział aktor. Dodał, że boli go twarz po uderzeniu, a na nogach najprawdopodobniej zaraz pojawią się siniaki.
Według Pieczyńskiego, cała sytuacja ma związek z falą nienawiści, którą zapoczątkował rząd PiS. - Od trzech lat robią, co chcą. Nie wiem, czy jest to ktoś powiązany z nimi. Możliwe, że to było zaplanowane. Ale ja się nie dam - dodał.
Awantura w centrum z udziałem Pieczyńskiego. Policja potwierdza
Komenda Stołeczna Policji potwierdziła WP, że otrzymała zgłoszenie ws. zdarzenia. Zarówno aktor, jak i mężczyzna, zgłosili się na komisariat przy ulicy Wilczej. Złożyli tam zeznania, wzajemnie oskarżając się o pobicie.
Jako pierwszy informację o tym wydarzeniu podał Polsat News.
Zobacz także
Krzysztof Pieczyński znany jest ze swojej roli w serialu "Na dobre i na złe". Jest przeciwnikiem kościoła i prowadzi portal Polska Laicka.
Ostatnio wystąpił gościnnie w kilku serialach: "Na krawędzi", "Komisja morderstw", "Belfer". Udało mu się również pojawić w amerykańskim "Przekraczając granice".
Stale też pracuje w teatrze. Wrócił również na duży ekran – w ostatnich latach zagrał w znakomicie przyjętym "Jacku Strongu" i zbierającym doskonałe opinie "Ziarnie prawdy". Jego ostatni występ na dużym ekranie to "Powidoki" Andrzeja Wajdy.