Krzysztof Bosak: Zepsuto nam Święto Niepodległości
W państwie polskim nie ma takiej procedury, by oddawać nie swoją własność. Jeśli ktoś rozpatruje takie rzeczy, to ma nieco komunistyczne podejście - stwierdził poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. Gość programu "Newsroom" w WP pytany był o pomysł przekazania organizacji Marszu Niepodległości w ręce prezydenta lub ministra kultury. - Myślę, że poradziliby sobie świetnie, gdyby policja dotrzymała ustaleń, np. wpuściła na trasę marszu auta, które zjechały z całego kraju, zamiast je zatrzymywać, kazać ludziom wysiadać, a następnie narzekać w mediach, że ludzie przyszli na piechotę, a nie jechali autami - odparł Bosak, na uwagę prowadzącego program Patrycjusza Wyżgi, że organizatorzy nie zawsze jednak radzą sobie z jego przygotowaniem. - To wszystko, co wyprawiali z jednej strony zadymiarze, z drugiej policja... Żałuję, zepsuto nam Święto Niepodległości. Myślę, że coś złego stało się w policji, albo wśród polityków nadzorujących policję. To wymaga wyjaśnienia, także na poziomie politycznym - mówił poseł Konfederacji. - Wiadomo, że policja nie robi niczego bez zielonego światła od polityków, którzy ją nadzorują. Obecnie jest to Jarosław Kaczyński i jego najbardziej zaufany człowiek od służb specjalnych, czyli Mariusz Kamiński. Nie mam więc żadnych złudzeń, że dopóki rządzi PiS, żadne nieprawidłowości nie zostaną wyjaśnione. Co najwyżej jakiś dowódca niższego albo średniego szczebla zostanie rzucony opinii publicznej na pożarcie - dodał Krzysztof Bosak.