Krzaklewski uważa, że uzyskał wotum zaufania
XIV Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ Solidarność (PAP/Remigiusz Sikora)
W ocenie szefa Solidarności Mariana Krzaklewskiego, odrzucenie przez zjazd wniosku o wprowadzenie do porządku obrad odwołania przewodniczącego związku, to dla niego wotum zaufania.
Prawie 200 delegatów opowiedziało się przeciwko odwoływaniu mnie na zjeździe. Odczuwam to jako wotum zaufania - powiedział Krzaklewski na konferencji prasowej w przerwie obrad.
Przyznał, że taki wniosek jest dla niego sygnałem, by rozpocząć robocze spotkania z komisjami zakładowymi. Podkreślił, że rozpocznie je od regionu przemyskiego, którego delegat zaapelował do niego o złożenie dymisji.
Odnosząc się do decyzji, że na poznańskim zjeździe propozycje nowego statutu związku będą jedynie dyskutowane a nie głosowane, Krzaklewski powiedział, że członkowie związku oczekują, by statut uchwalać w podobny sposób jak konstytucję. Dodał, że potrzebna jest w regionach głębsza konsultacja w tej sprawie.
Wiceszef związku Janusz Śniadek dodał, że z różnicy zdań nad projektem nowego statutu wynika, że część delegatów będzie głosowała przeciwko. To sugeruje, że byłoby rzeczą nierozsądną, niemądrą, poddawanie pod głosowanie dokumentu, który nie jest na tyle utarty i uzgodniony w strukturach związku, że nie rokuje, że zostanie przyjęty - powiedział Śniadek.
Najwięcej kontrowersji w tym projekcie wzbudza dostosowanie podziału struktur związku do podziału administracyjnego kraju, co doprowadzi do likwidacji mniejszych regionów.
Szef Solidarności powiedział także, że związek będzie w opozycji do działań rządu Millera, które są złe, krzywdzące ludzi, niszczące utworzone wcześniej prawo. Dodał, że ma na myśli rządowe zapowiedzi likwidacji wspólnego opodatkowania małżonków czy ograniczenie ustawy o zasiłkach przedemerytalnych, czy działań uderzających w reformę oświaty. (in)