Kryzys w PO. Kidawa-Błońska: mamy bardzo trudny czas

- Nie czuje się jak na Titanicu, ale jest to bardzo trudny czas dla Platformy Obywatelskiej - przyznała Małgorzata Kidawa-Błońska. Wicemarszałek Sejmu stwierdziła, że teraz jej partia "musi pokazać nową jakość".

Gdansk, 09.02.2020 r. Uroczysta sesja Sejmiku Wojewodztwa Pomorskiego, w ramach obchodow 100. rocznicy powrotu Pomorza w granice Rzeczypospolitej i zaslubin Polski z Baltykiem. N/z Malgorzata Kidawa-Blonska.Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu
Źródło zdjęć: © Lukasz Dejnarowicz / Forum | RM, Lukasz Dejnarowicz / Forum

W piątek wieczorem zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej podjął decyzję o wykluczeniu z partii Pawła Zalewskiego oraz Ireneusza Rasia. Rzecznik PO Jan Grabiec tłumaczył, że zostali usunięci "za działanie na szkodę Platformy, polegające na wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii". Wniosek o wykluczenie złożył - zgodnie ze statutem PO - jej przewodniczący Borys Budka.

W niedziele zaś z szeregów Platformy wystąpiła Róża Thun. Swoją decyzję przekazała w mediach społecznościowych. - Na ręce przewodniczącego małopolskiej Platformy Obywatelskiej, Aleksandra Miszalskiego, złożyłam rezygnację z członkostwa w partii - oświadczyła.

"Mam tego dość"

Do ostatnich zawirowań w PO odniosła się Małgorzata Kidawa-Błońska. Wicemarszałek Sejmu stwierdziła w TVN24, że jeszcze "nie czuje się jak na Titanicu, ale jest to bardzo trudny czas". - Na to złożyło się wiele rzeczy, także pandemia, która nie pozwalała nam normalnie funkcjonować - uważa przedstawicielka Platformy.

Wicemarszałek Sejmu poinformowała, że głosowała "za" wyrzuceniem z partii posłów Rasia i Zalewskiego. - Mam już dosyć tego, że muszę ciągle komentować ich wystąpienia w mediach - powiedziała.

Przyznała, że to był sygnał ostrzegawczy również dla innych parlamentarzystów. - Na radach krajowych nie zabierali głosu, ale robili to w mediach. To brak szacunku do swoich kolegów. Nawet pandemia tego nie usprawiedliwia - dodała.

Wyrzucony z PO Ireneusz Raś wskazał następcę Borysa Budki. To znane nazwisko

"Zawsze żal"

Odnosząc się do odejścia z partii Róży Thun, wicemarszałek Sejmu stwierdziła, że "zmartwiła ją ta decyzja". - Zawsze uważaliśmy, że Róża to jest taka instytucja sama w sobie. Ma duży autorytet w Parlamencie Europejskim i wykonywała świetną robotę. Może w działania wewnątrz partii, w działania tutaj w kraju mniej się angażowała, ale ocenialiśmy i oceniamy jej pracę bardzo dobrze - mówiła.

Małgorzata Kidawa-Błońska uważa jednak, że zarzuty Róży Thum wobec partii "są niesłuszne". - O tematach, o których chciała mówić, debat było wiele. I w Parlamencie Europejskim i tutaj w Polsce. Nawet w tych trudnych warunkach mieliśmy kilka bardzo długich klubów - podkreślała.

- Zawsze żal, kiedy ktoś odchodzi, ale ktoś odchodzi, ktoś przychodzi. Mieliśmy w naszej partii takie sytuacje. To zawsze przykre, ale trzeba być na to przygotowanym - zaznaczyła.

"Przedwczesne informacje"

Według wicemarszałek Sejmu, "czasem jednak taki czas kryzysowy jest potrzebny, żeby wyjść z niego obronną ręką i pokazać nową jakość". - Wierzę, że praca moja, moich kolegów i to, co się tutaj dzieje, pozwoli nam wyjść ofensywnie i zaproponować nową jakość w polityce - mówiła.

Jej zdaniem "żadnemu ugrupowaniu nie poświęcano tyle uwagi przez ostatni rok co Koalicji Obywatelskiej". - Nasza nazwa jest odmieniana przez wszystkich i wszyscy oczekują, że natychmiast zmienimy Polskę. Dlatego te wszystkie informacje, że już straciliśmy kontakt z ludźmi są przedwczesne. Gdyby tyle o nas nie mówiono, to by znaczyło, że nikt nie wiąże z nami żadnych nadziei - oceniła Kidawa-Błońska.

"Słyszę takie marzenia"

Wicemarszałek Sejmu skomentowała też doniesienia, które wskazują, że Donald Tusk może być zainteresowany ponownym przywództwem w Platformie i powrotem do krajowej polityki.

- Wielu Polaków chciałoby, żeby wrócił Donald Tusk. W wielu rozmowach słyszę takie marzenia. Bardzo bym chciała, żeby wrócił do krajowej polityki. Nie wyobrażam sobie, że wrócił do innej partii niż PO - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska.

- Ludzie go naprawdę chcą. Potrzebują polityka silnego i niebojącego się. Na takiego czekają - dodała.

Wicemarszałek Sejmu zaznaczyła jednak, że aktualnie szefem partii jest Borys Budka, a PO "musi dobrze funkcjonować niezależnie od tego, kto jest liderem". - Musimy tworzyć zespół, który będzie działał - powiedziała.

Źródło: TVN24

Wybrane dla Ciebie

Trzęsienie ziemi w PiS na Dolnym Śląsku. "Wykluczeni radni zawieszeni"
Trzęsienie ziemi w PiS na Dolnym Śląsku. "Wykluczeni radni zawieszeni"
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Drony nad Danią. "Nowa linia frontu"
Drony nad Danią. "Nowa linia frontu"
Kolejny statek do Gazy zatrzymany, na pokładzie polska aktywistka
Kolejny statek do Gazy zatrzymany, na pokładzie polska aktywistka
Planowali ataki terrorystyczne. Co rosyjskie GRU wwiozło do Polski?
Planowali ataki terrorystyczne. Co rosyjskie GRU wwiozło do Polski?
Sposób na powrót do Sejmu? Korwin-Mikke założył trzecią partię
Sposób na powrót do Sejmu? Korwin-Mikke założył trzecią partię
PSL wybierze nowe władze. Jeden faworyt
PSL wybierze nowe władze. Jeden faworyt
Działo się w nocy. Zawrzało na ulicach miast w Europie po akcji Izraela
Działo się w nocy. Zawrzało na ulicach miast w Europie po akcji Izraela
Jeszcze nikt nie był tak bogaty. Oszacowali majątek Muska
Jeszcze nikt nie był tak bogaty. Oszacowali majątek Muska
Tak Trump mści się na demokratach za paraliż rządu
Tak Trump mści się na demokratach za paraliż rządu
Kupują więcej ropy z Rosji. Reakcja G7: "Weźmiemy na cel"
Kupują więcej ropy z Rosji. Reakcja G7: "Weźmiemy na cel"
Węgrzy znowu uderzają w UE. "Bruksela przygotowuje się do wojny"
Węgrzy znowu uderzają w UE. "Bruksela przygotowuje się do wojny"