PolitykaKryzys w obozie władzy. Bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego ujawnia powód

Kryzys w obozie władzy. Bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego ujawnia powód

Konflikt w obozie władzy. Jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego przyznaje, że kryzys w Zjednoczonej Prawicy nie jest skutkiem ustawy o ochronie zwierząt. - Negocjacji koalicyjnych Zjednoczonej Prawicy już nie ma, ponieważ nasi partnerzy w dobitny sposób dali do zrozumienia, że współpraca z ich strony nie istnieje - powiedział dziennikarzowi WP rzecznik PiS Radosław Fogiel.

Krzysztof Sobolewski i Jarosław Kaczyński
Krzysztof Sobolewski i Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

20.09.2020 | aktual.: 20.09.2020 08:49

- Konflikt w Zjednoczonej Prawicy nie jest skutkiem ustawy dotyczącej ochrony zwierząt, to był jedynie katalizator, "papierek lakmusowy" sytuacji panującej w koalicji, to ostrzeżenie, jak w przyszłości mogą zachować się nasi koalicjanci - powiedział Polskiej Agencji Prasowej szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.

- Problemy narastały od jakiegoś czasu. Liczyliśmy na to, że negocjacje, które do pewnego momentu toczyły się w sposób napawający optymizmem, to zmienią, ale widzę, że nie, i bardzo nad tym ubolewam - mówi w rozmowie z reporterem Wirtualnej Polski Radosław Fogiel.

Jak podkreśla zastępca rzecznika PiS, o koalicji można mówić wówczas, kiedy "partnerzy na coś się umawiają, a później zgodnie to realizują". - Trudno mówić o koalicji w sytuacji, gdy nawet ustalenia sprzed kilku dni są przez partnerów koalicyjnych zrywane, jeśli nasi partnerzy koalicyjni rozumieją koalicję tak, że składa się ona wyłącznie z szyldu, a każdy projekt ustawy, który trafia do Sejmu, chcieliby negocjować na nowo. Dysponując zdecydowanie mniejszą reprezentacją parlamentarną i poparciem społecznym, chcieliby mieć głos decydujący. A to nie jest koalicja - stwierdzi Fogiel.

- Negocjacji koalicyjnych Zjednoczonej Prawicy już nie ma, ponieważ nasi partnerzy w dobitny sposób dali do zrozumienia, że współpraca z ich strony nie istnieje - dodaje rzecznik PiS.

Jak przyznaje Fogiel, oprócz "problemów natury politycznej, zachowań, które nie licują z tytułem koalicjanta", ujawnił się też problem natury moralnej, tzn. stosunku do zwierząt. - To nie jest główny powód sytuacji, w której się znaleźliśmy, ale jest to coś, co napawa niepokojem. Ważna w polityce jest także wspólnota wartości - zaznacza polityk PiS.

- Nie bez powodu rozmowy dotyczące nowej umowy koalicyjnej pomiędzy: PiS, Solidarną Polską i Porozumieniem się przeciągały. Nasi koalicjanci mieli podczas negocjacji wygórowane żądania, nieadekwatne do stanu ich posiadania - uzupełnia szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.

- Projekt noweli ustawy dotyczącej ochrony zwierząt okazał się "papierkiem lakmusowym" sytuacji panującej w Zjednoczonej Prawicy. Ostrzeżeniem, jak w przyszłości mogą zachować się nasi koalicjanci - przyznał Sobolewski w rozmowie z PAP.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (663)