Kryzys społeczeństw arabskich
Kraje arabskie są dużo mniej rozwinięte niż kraje Zachodu. Brak swobód politycznych, dyskryminacja kobiet, odizolowanie od świata i analfabetyzm są głównymi przeszkodami w
rozwoju tych państw - wynika z ogłoszonego we wtorek raportu ONZ.
02.07.2002 | aktual.: 05.07.2002 11:11
Dokument został opracowany przez wybitne osobistości świata arabskiego oraz ekspertów wielu specjalności na zamówienie ONZ-owskiego Programu na rzecz Rozwoju (UNDP). To pierwszy raport Programu, poświęcony wybranemu regionowi świata. Kompleksowo opisuje sytuację 280 milionów Arabów żyjących w 22 krajach.
Pieniądze z handlu ropą zmieniły krajobraz niektórych krajów arabskich, a poziom życia znacząco tam wzrósł, ale nie świadczy to wcale o stopniu ich rozwoju. Chociaż wskaźnik biedy należy do najniższych na świecie, dochód na głowę mieszkańca spadł w ciągu ostatnich 20 lat do poziomu niewiele wyższego niż w krajach ubogiej Afryki subsaharyjskiej. Maleje też produkcja.
Dodatkowo, nie rysują się perspektywy poprawy sytuacji w przyszłości. Brakuje potencjału naukowego. W krajach arabskich prawie nie ma czegoś takiego, jak rodzime badania czy rozwój technologiczny. Zdolni Arabowie wyjeżdżają, zasilając kadrę badawczą krajów zachodnich, które korzystają w ten sposób z arabskich wydatków na edukację, najwyższych na świecie.
Prawie wszędzie kobiety są pozbawione możliwości awansu społecznego. Połowa nie potrafi czytać ani pisać. Wskaźnik zgonów kobiet przy porodzie jest dwa razy wyższy niż w Ameryce Łacińskiej i cztery razy wyższy niż w krajach Azji Wschodniej.
Autorzy raportu piszą o "deficycie" współczesnej kultury arabskiej i stagnacji, która zapanowała w świecie Arabów. Zaznaczają, że np. w przypadku Palestyńczyków żyjących pod izraelską okupacją o żadnym rozwoju nie może być mowy. Podkreślają jednak, że w głównej mierze los Arabów zależy od ich samych. Dodatkowo, konflikt izraelsko-palestyński stał się "pretekstem do opóźniania demokratycznych przemian" w Autonomii Palestyńskiej - zaznaczono w dokumencie.
Upadek dotknął również kulturę. Stopień korzystania z Internetu jest niewielki. Kręci się coraz mniej filmów fabularnych. Spada liczba nowych książek i tłumaczeń z literatury obcej. Cały świat arabski tłumaczy rocznie 330 książek, jedną piątą tego, co Grecja - napisano w raporcie. Winę za to ponosi - zdaniem niektórych krytyków - presja kultury islamskiej, zamkniętej i niechętnej obcym wpływom.(ck)