Kryzys społeczeństw arabskich
Kraje arabskie są dużo mniej rozwinięte niż kraje Zachodu. Brak swobód politycznych, dyskryminacja kobiet, odizolowanie od świata i analfabetyzm są głównymi przeszkodami w
rozwoju tych państw - wynika z ogłoszonego we wtorek raportu ONZ.
Dokument został opracowany przez wybitne osobistości świata arabskiego oraz ekspertów wielu specjalności na zamówienie ONZ-owskiego Programu na rzecz Rozwoju (UNDP). To pierwszy raport Programu, poświęcony wybranemu regionowi świata. Kompleksowo opisuje sytuację 280 milionów Arabów żyjących w 22 krajach.
Pieniądze z handlu ropą zmieniły krajobraz niektórych krajów arabskich, a poziom życia znacząco tam wzrósł, ale nie świadczy to wcale o stopniu ich rozwoju. Chociaż wskaźnik biedy należy do najniższych na świecie, dochód na głowę mieszkańca spadł w ciągu ostatnich 20 lat do poziomu niewiele wyższego niż w krajach ubogiej Afryki subsaharyjskiej. Maleje też produkcja.
Dodatkowo, nie rysują się perspektywy poprawy sytuacji w przyszłości. Brakuje potencjału naukowego. W krajach arabskich prawie nie ma czegoś takiego, jak rodzime badania czy rozwój technologiczny. Zdolni Arabowie wyjeżdżają, zasilając kadrę badawczą krajów zachodnich, które korzystają w ten sposób z arabskich wydatków na edukację, najwyższych na świecie.
Autorzy raportu piszą o "deficycie" współczesnej kultury arabskiej i stagnacji, która zapanowała w świecie Arabów. Zaznaczają, że np. w przypadku Palestyńczyków żyjących pod izraelską okupacją o żadnym rozwoju nie może być mowy. Podkreślają jednak, że w głównej mierze los Arabów zależy od ich samych. Dodatkowo, konflikt izraelsko-palestyński stał się "pretekstem do opóźniania demokratycznych przemian" w Autonomii Palestyńskiej - zaznaczono w dokumencie.
Upadek dotknął również kulturę. Stopień korzystania z Internetu jest niewielki. Kręci się coraz mniej filmów fabularnych. Spada liczba nowych książek i tłumaczeń z literatury obcej. Cały świat arabski tłumaczy rocznie 330 książek, jedną piątą tego, co Grecja - napisano w raporcie. Winę za to ponosi - zdaniem niektórych krytyków - presja kultury islamskiej, zamkniętej i niechętnej obcym wpływom.(ck)