Kryzys na granicy. W lesie znaleziono ciało mężczyzny

W rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa poinformował, że ciało znaleźli żołnierze w odległości około 9 km od granicy polsko-białoruskiej. Rzecznik zaznaczył, przy tym, że na razie nie wiadomo, czy osoba ta to właśnie Nigeryjczyk, którego paszport znaleziono. Tożsamość będzie ustalana.

Zwłoki mężczyzny przekazano do zakładu medycyny sądowej.

Czytaj też: Daniel Martyniuk skazany. "Ten wyrok nie jest dla pana krzywdzący"

We wtorek Grupa Granica poinformowała o zaginięciu czterolatki, córki migrantów z Iraku. Dziewczynka była widziana po raz ostatni w okolicach miejscowości Nowy Dwór w nocy z poniedziałku na wtorek.

"Zaginęło dziecko. Dzisiaj w nocy małżeństwo z Iraku zostało wywiezione z Polski na Białoruś, podczas gdy ich 4-letnia córeczka Eileen została w lesie po polskiej stronie. Wciąż nie wiadomo gdzie jest, pomimo że już rano zaalarmowaliśmy odpowiednie instytucje" - alarmowali na swoim profilu na Twitterze aktywiści Grupy Granica.

"W nocy temperatura na Podlasiu spadnie do -15 stopni. Eileen nie ma szans na przeżycie w lesie. Na miejscu powinny pracować zespoły poszukiwawczo-ratunkowe i przeczesywać okoliczne tereny, dopóki nie znajdą dziewczynki" - czytamy na profilu organizacji.

Do doniesień odniosła się Straż Graniczna. "Minionej doby funkcjonariusze SG nie zatrzymali żadnych rodzin z dziećmi. Wśród osób, które próbowały przekroczyć granicę, nie było dzieci. Dziś po informacji przekazanej przez aktywistów do biura RPO, przez kilka godzin przeszukiwano teren z lądu i z powierza" - poinformowano. "Nie ujawniono żadnych dzieci na odcinku ochranianym przez placówkę SG w Nowym Dworze ani na pozostałych. W nocy granica, a zwłaszcza odcinki gdzie były próby jej nielegalnego przekroczenia, były patrolowane i z lądu i z powietrza, z użyciem systemów noktowizji i termowizji" - dodano we wpisie na Twitterze.