Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Horała o "wojnie informacyjnej"
Marcin Horała w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski został zapytany o to, czy imigranci przebywający na granicy polsko-białoruskiej są zagrożeniem dla Polski. - Jedna, czy dwie, a nawet dziesięć osób nie jest, ale wysłanie sygnału w świat, że to jest dobry szlak migracyjny, że ci wszyscy w różnych krajach świata, te miliony, które szukają jakiegoś pomysłu na dostanie się do Europy Zachodniej, powinny skorzystać z trasy przez Polskę, to tak - byłoby to wielkie zagrożenie dla Polski - odpowiedział pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego. Gość WP zaznaczył, że "powinniśmy bronić granic Polski w sposób skuteczny, tak długo jak będzie trzeba". - Część społeczeństwa polskiego, mniejszościowa, (...) ulega tej wojnie psychologicznej, wojnie informacyjnej ze strony Białorusi. Kupują to, że to winą Polski jest, że ludzie tam cierpią i powinniśmy im pomagać, w sposób taki, że wpuszczać ich do Polski. W tej wojnie informacyjnej musimy się bronić i nasze działa wytaczać - wskazał gość WP. Marcin Horała dodał, że materiały przestawione na poniedziałkowej konferencji prasowej przez ministra Michała Kamińskiego, "zostały pozyskane metodami operacyjnymi w śledztwie".