Kryzys migracyjny w Finlandii. Granice z Rosją zamknięte
stanie się to w piątkową noc. Co ciekawe, wraz z początkiem tygodnia przeprowadzono test, który przeraził Straż Graniczną. Minister spraw wewnętrznych Mari Rantanen powiedziała w czwartek na konferencji, że decyzja gabinetu premiera Petteri Orpo z początku tego tygodnia o tymczasowym ponownym otwarciu południowo-wschodnich przejść Vaalimaa i Niirala miała na celu sprawdzenie, czy "zjawisko" migrantów nadal występuje na granicy. Z kolei agencja AP udostępniła nagrania rosyjskiej telewizji RTR, na których Rosjanie skarżą się na problemy z przemieszczaniem się przez granicę. - Łatwiej byłoby na księżyc polecieć - mówił zdenerwowany Rosjanin do kamery. - Zostaliśmy zmuszeni do separacji. Boję się tam podróżować, mam czwórkę małych dzieci - przyznała Rosjanka, której starsze dzieci studiują w Finlandii. Fińska Straż Graniczna poinformowała, że dziesiątki migrantów bez odpowiednich dokumentów i spoza Rosji szturmują przejścia graniczne od dłuższego czasu. Stąd też problem zaczyna przypominać ten z granicy polsko-białoruskiej, gdzie reżim Łukaszenki również próbuje destabilizować bezpieczeństwo kraju poprzez nielegalnych uchodźców.